Archiwum Polityki

Gorąca zupa

O siódmej Teresa Motyka przyjeżdża rowerem do sklepu spożywczego, zakupuje surowiec i wiezie do szkolnej kuchni. Buraki i żeberka – za 156 zł. Pani Wanda, kucharka, pali w piecu i siadają do obierania. Dzisiaj wyszedł pyszny barszczyk za 76 gr, czyli utrzymano normę.

Rząd zdecydował, że w tegorocznym budżecie znajdzie się 160 mln zł na dożywianie dzieci w szkołach. Dyrektorzy szkół, intendenci i kucharki czekają na te pieniądze z mieszanymi uczuciami. Cieszą się, bo będzie można nakarmić więcej głodnych dzieci. Ale łamią się, kiedy pomyślą o technicznej stronie przedsięwzięcia.

W gimnazjum i szkole podstawowej w Obrowie koło Torunia cena talerza zupy wzrosła ostatnio decyzją gminy o 15 gr. Teraz zupa kosztuje 90 gr. Oficjalnie nie mówi się cena zupy, tylko stawka żywieniowa. Jest to suma, która wychodzi pani Teresce, intendentce, kiedy podzieli cenę surowca (na przykład 13 kg buraków i 6,5 kg żeberek) przez ilość talerzy z zupą. Dyrektor gimnazjum i podstawówki w Obrowie Artur Afelt mówi, że odkąd podniosła się stawka żywieniowa, panie kucharki starają się gotować dzieciom bogatsze zupy. Ale na wiosnę, kiedy zdrożeją warzywa, zupa i tak zbiednieje. Na dużej przerwie do stołówki wpadają dzieci po 216 zup. Do domu się nie wydaje, drugiego dania się nie prowadzi. Za 124 obiady płaci gminny ośrodek pomocy społecznej (GOPS), Pajacyk Polskiej Akcji Humanitarnej (PAH) i właściciel piekarni. Za 92 zapłacą rodzice. Ponad 200 uczniów wcale nie je zup w szkole.

Na korytarzu nikt nie powie, za czyją zupę kto płaci, bo po ubraniu ukrytej biedy się już teraz nie pozna. Wszystkie dzieci ubrane kolorowo, nawet jeśli w lumpeksie. Ale nauczyciele rozmawiają, że właśnie doszło troje nowych, których trzeba karmić zupą. I to są dzieci z rodzin, które dotąd dość dobrze się trzymały. Rodzice stracili pracę. Dyrektor Afelt policzył, że 20 proc. uczniów z obrowskiej szkoły je zupy za pieniądze sponsorów i są to najczęściej dzieci bezrobotnych. To obraz kraju w miniaturze, bo prawie 20 proc. to także ogólnopolski poziom bezrobocia.

Miłosierdzie gminy

Rząd obiecał, że da 160 mln na dożywianie dzieci w szkołach, jeszcze zanim powstał budżet na 2002 r.

Polityka 3.2002 (2333) z dnia 19.01.2002; Kraj; s. 19
Reklama