Archiwum Polityki

Calineczka idzie na wojnę

30-letnia Anna K. z Częstochowy przeprowadziła kryminalne śledztwo. W rezultacie sześciu bandytów, którzy ściągali haracze od pracownic agencji towarzyskich, trafiło do aresztu, ale równocześnie tożsamość Anny K. została ujawniona. Bandyci, Anna jest pewna, szykują krwawą zemstę. Zawiedziona, sama pragnie zemsty na prokuraturze. Prokuratura nie rozumie oburzenia Anny.

Ostrzeżenie pojawiło się we wrześniu 2000 r. w osobie Mariusza K., który o godz. 20 nacisnął dzwonek przy ażurowej bramie na klatce schodowej w częstochowskim bloku. Według Edwarda z branży wędliniarskiej, który od czasu do czasu dzieli z Anną życie, to był pierwszy sygnał, że zdemaskowani przez nią bandyci będą szukać zemsty.

Anna miała już w ręku wszelkie dane o przestępcach nękających jej koleżanki, ale jeszcze nie zgłosiła niczego organom ścigania. – Spodziewałam się paczki od dystrybutora kosmetyków, które rozprowadzam, więc bez strachu podeszłam do bramy.

Mariusz K. nie był listonoszem, tylko znajomym szefa grupy zbierającej haracze od prostytutek i jego wizyta miała zapobiec dalszym samowolnym działaniom operacyjnym pani K. Złapał Annę za włosy i złorzecząc zaciągnął do mieszkania. – Bandyta dusił mnie na dywanie. Był trzy razy większy ode mnie. Wreszcie udało mi się krzyknąć.

Z sąsiedniego mieszkania na klatce wybiegli Andrzej i Katarzyna. (Andrzej jest, tak się składa, byłym mężem Anny K., Katarzyna – jego obecną partnerką). Zaczęła się szarpanina, bandyta rozbił szybę, skaleczył się i wybiegł. Anna pamięta, że przez trzy dni policjanci nie zabezpieczyli krwawych śladów. – Rozczarowało mnie działanie policji. Zadecydowałam, że wszystkie zdobyte informacje o groźnej, zdemaskowanej przeze mnie bandzie przekażę wprost do prokuratora.

Anna bowiem już od pewnego czasu prowadziła prywatne śledztwo.

Anna kontra bandyci

Sprawa Anna kontra bandyci zaczęła się latem 2000 r. od wieczornego telefonu. Dzwoniła Lidia, koleżanka, z zawodu księgowa, która od lat zajmowała się prostytucją. Była jedyną żywicielką rodziny: mąż bezrobotny, dziecko w przedszkolu.

Polityka 3.2002 (2333) z dnia 19.01.2002; Społeczeństwo; s. 74
Reklama