Archiwum Polityki

NATO–Rosja: o jeden most za daleko?

Sojusz Atlantycki i Rosja postanowiły, że już do maja 2002 r. powstaną „nowe, skuteczne mechanizmy” nie tylko konsultacji i współpracy, ale także „wspólnych decyzji”. Oznacza to pośrednio, że działająca od 1997 r. Stała Wspólna Rada NATO–Rosja jest już niewystarczająca. Dobrze, że Moskwa coraz silniej włączana jest do współpracy z Zachodem; chcemy za sąsiada Rosji zamożniejącej, stabilnej i demokratycznej. Życzymy jej jak najlepiej. Równocześnie podzielamy zastrzeżenia tego amerykańskiego dyplomaty, który ocenia, że NATO poszło w kierunku Moskwy „o jeden most za daleko”. NATO – jeśli ma pozostać energiczną, skuteczną organizacją – nie powinno się przekształcać w klub dyskusyjny. Taki klub już jest – nazywa się Organizacja Narodów Zjednoczonych. Ma równie co NATO szczytne cele utrzymania pokoju w świecie, lecz dokonania w tym względzie bardzo mizerne.

Marek Ostrowski

Polityka 50.2001 (2328) z dnia 15.12.2001; Komentarze; s. 13
Reklama