Archiwum Polityki

Generał, Rosjanie i Amerykanie z halabardą

Rozmowa z prof. Andrzejem Paczkowskim o wydarzeniach sprzed 20 lat

Dlaczego tego właśnie dnia ogłoszono stan wojenny? Czy dzień później byłoby za późno, czy dzień wcześniej byłoby za wcześnie? Kiedy gen. Wojciech Jaruzelski występował w polskiej telewizji rankiem 13 grudnia – prezydent Ronald Reagan był na krótkim urlopie poza Waszyngtonem, sekretarz obrony Caspar Weinberger znajdował się w samolocie, sekretarz stanu Haig Aleksander był w Brukseli...

Tych liderów politycznych, których pan wymienił, ja nazywam halabardnikami w tej sztuce, którą było przygotowanie wprowadzenia stanu wojennego. Stany Zjednoczone nie odgrywały bowiem bezpośredniej roli i to co zrobił Reagan nie miało poważniejszego wpływu na wydarzenia w Polsce. Natomiast mogę powiedzieć, że moment był wybrany bardzo starannie. Już 16 lutego 1981 r. odbyła się międzyresortowa gra sztabowa, w której oczywiście pierwsze skrzypce grali przedstawiciele MSW i Ministerstwa Obrony Narodowej i już tam stwierdzono, że stan wojenny powinien być wprowadzony najlepiej przed szczytowym momentem eskalacji konfliktu, to znaczy przed rozpoczęciem strajku generalnego i najlepiej wtedy, kiedy fabryki nie pracują. A więc ustalono, że powinna to być niedziela. 13 grudnia był niedzielą.

Jak to się stało, że stan wojenny zaskoczył Solidarność? Przy takim rozprzężeniu aparatu władzy. Czy to możliwe, że nie było przecieków? I dlaczego, jeżeli Kukliński powiadomił kierownictwo amerykańskie o rychłym wprowadzeniu stanu wojennego, ta informacja nie wróciła do Polski?

Profesor Richard Pipes, który wówczas był doradcą prezydenta USA do spraw Związku Sowieckiego i Europy Środkowej, powiedział historykom podczas konferencji w Jachrance, że bezpośrednio zawinił bałagan decyzyjny, ale pośrednią – i chyba ważniejszą – przyczyną było to, że dla Amerykanów kluczową pozostawała kwestia, czy stan wojenny będzie związany z uczestnictwem wojsk Układu Warszawskiego.

Polityka 50.2001 (2328) z dnia 15.12.2001; Historia; s. 61
Reklama