Archiwum Polityki

Wyścigi ze śmiercią

Żadna dyscyplina w Polsce nie ma tylu zwolenników i zaciętych wrogów co rajdy samochodowe. Na trasy wychodzą tysiące sympatyków, ale każdy wypadek, a jest ich coraz więcej, powoduje ostrą reakcję przeciwników i odbija się głośnym echem w mediach.

W październiku podczas Rajdu Warszawskiego, kończącego sezon krajowych wyścigów samochodowych 2001 r., zginął 24-letni pilot, startujący w mistrzostwach po raz pierwszy. Wywołało to kolejną falę krytyki. Giną nie tylko uczestnicy, także – i coraz częściej – kibice. Kilkunastu w roku jest poturbowanych.

Prawda jest bolesna: w rajdach wypadki były, są i będą. Taka jest ich specyfika. Pod tym względem nie ustępują kilkunastu dyscyplinom. Wypadki zdarzają się w boksie, szybownictwie, lotnictwie sportowym, spadochroniarstwie, saneczkarstwie, na żużlu, wśród alpinistów i himalaistów, w skokach narciarskich, narciarstwie alpejskim i innych. Wypadkom nie da się zapobiec. I to mimo największych starań i ostrożności ze strony organizatorów.

Żniwo śmierci, wbrew potocznym opiniom, wcale nie jest największe w rajdach. Mało kto zdaje sobie sprawę, że od 1949 r. na polskich torach śmierć poniosło prawie 50 żużlowców. Kilka razy więcej niż rajdowców i kibiców razem wziętych. Wielu żużlowców pozostało kalekami do końca życia. W tym roku w Tatrach zginęło już 11 osób, w tym wytrawni wspinacze. Jakoś nikt nie dopomina się zakazu uprawiania tych i pozostałych niebezpiecznych dyscyplin. Wypadki w rajdach zdarzały się od zarania tego sportu. Teraz coraz częściej. Powód? Znacznie szybsze samochody, walka już nie o minuty, lecz sekundy. Najczęstszą przyczyną wypadku jest błąd kierowcy lub pilota (np. źle lub za późno podyktowana informacja o zakręcie), defekt silnika, nieprzestrzeganie zasad bezpieczeństwa przez kibiców. Także organizatorów.

Nie ma bezpiecznych miejsc

Sezon rajdowy 2001 r., który rozpoczął w lutym tradycyjny Zimowy Rajd Dolnośląski w Kotlinie Kłodzkiej (w 1993 r.

Polityka 50.2001 (2328) z dnia 15.12.2001; Społeczeństwo; s. 88
Reklama