W poprzedniej dekadzie Polacy najchętniej spędzali urlopy w domkach letniskowych. Domek wymaga jednak sporo zachodu (konserwacji, ochrony przed kradzieżą), a posiadacz apartamentu w strzeżonym, zadbanym budynku ma to wszystko z głowy, choć nie za darmo. – Na lato kupuje się teraz głównie mieszkania, zwłaszcza w popularnych miejscowościach górskich i nad morzem. Niektóre miasta nadmorskie, np. Kołobrzeg, przeżywają niebywały boom budowlany: apartamentowiec staje przy apartamentowcu – mówi Leszek Michniak, szef agencji nieruchomości WGN.
Luksusowa własność kosztuje zwykle słono. – Za metr apartamentu w Zakopanem płaci się 12–14 tys. zł. A powstają wyłącznie apartamenty. Miasto nie ma planu zagospodarowania, inwestorzy budują, co chcą, także wielkie obiekty – mówi Zofia Pecuch, właścicielka zakopiańskiej agencji nieruchomości Zofia. Przykładem kompleks składający się ze 159 mieszkań, który właśnie jest w sprzedaży. Wyśrubowane ceny metra osłabiły jednak ostatnio zapał do kupowania, co może wyjść Zakopanemu na dobre. W Wiśle budowane są dwa apartamentowce na zboczu Góry Bukowej, z mieszkaniami o powierzchni od 29 do 132 m kw. (metr kw. kosztuje 8– 9,2 tys. zł). Inwestor nazywa wszystkie apartamentami. Przy niewielkim metrażu jest to gruba przesada. Za apartament uważane jest mieszkanie o powierzchni około 100 m i większe. W inwestycjach wakacyjnych możliwe są odstępstwa od tej reguły, ale nie na taką skalę.
Duńska firma Kristensen Group, inwestor apartamentowca Bukowa Góra, buduje także kompleks apartamentowy Baltic Park w Świnoujściu (dzisiejsza cena metra kw. – ok. 10 tys. zł). W ostatniej części inwestycji, Baltic Park Molo, przewidziany jest hotel z basenami, restauracjami, kawiarniami, a wreszcie zapisana w nazwie atrakcja – budowa molo.