Archiwum Polityki

Skurcze sumienia

Czyżby wszystko było w porządku, gdyby Günter Grass, który w październiku 2007 r. skończy 80 lat, nadal zachował dla siebie swój wojenny epizod? Gdyby nie wyznał, że w listopadzie 1944 r. został powołany do formowanej z niedobitków i młodocianych poborowych dywizji Waffen SS, która została rozbita w kwietniu 1945 r. idąc na odsiecz Berlina?

Laureat literackiej Nagrody Nobla nigdy nie ukrywał, że do końca wojny ślepo wierzył w Hitlera. W roku 1966 w liście otwartym do młodego wówczas buntownika Petera Handke wspominał o swym – „sparzonego dziecka” – pociągu do czarnego munduru i gorączkowej lekturze organu SS „Das Schwarze Korps”.

Grass wielokrotnie też powtarzał, że w młodości dźwigał tornister hitlerowskiego wychowania: szkoły, goebbelsowskiej propagandy i kultury masowej, że jako dwunastoletni chłopiec był upojony niemieckimi zwycięstwami i marzył o tym, by samemu ruszyć na podbój świata. „Mając dziesięć lat byłem członkiem Jungvolku, będąc czternastolatkiem zostałem wcielony do Hitlerjugend. Jako piętnastolatek nazywałem siebie pomocnikiem Luftwaffe. A jako siedemnastolatek byłem czołgistą”. Nie było w tym żadnego fałszu. Zabrakło tylko dopowiedzenia, w jakiej dywizji. Tych dwóch liter kunsztownie poukrywanych w „Blaszanym bębenku”, w „Kocie i myszy”, a zwłaszcza w „Psich latach”.

Nie mówił całej prawdy, ale też jej nie zakłamywał. W 1946 r. zgłosił władzom amerykańskim, w jakiej dywizji służył. Jest też w jej kartotekach. Ale nie ma go ani w spisach regularnej SS, ani na amerykańskich listach zbrodniarzy wojennych. Nikt z weteranów dywizji Frundsberg, spotykających się na zjazdach koleżeńskich, go nie pamięta. Skrupulatnie też zgłosił nazwę jednostki załatwiając w roku 1996 sprawy emerytalne. I nikt mu tego nie wyciągnął. Wiedzieli o tym niektórzy koledzy pisarze i żaden nie zrobił z tego afery. Nie jest też prawdą, jak zbadał „Spiegel”, że udzielając wywiadu „Frankfurter Allgemeine” Grass ubiegł zdemaskowanie go poprzez ujawniane akta Stasi. To brednia. W roku 2002 Grass zezwolił na upublicznienie swych akt i od roku 2003 są one dostępne.

Polityka 34.2006 (2568) z dnia 26.08.2006; Temat tygodnia; s. 20
Reklama