Archiwum Polityki

Pożar z czaru

Reszelski zamek w swojej blisko 700-letniej historii bywał twierdzą, wielokrotnie obleganą i zdobywaną, rezydencją myśliwską biskupów warmińskich; za czasów pruskich został zmieniony w więzienie, gdzie przetrzymywano ostatnią – już w XIX w. – spaloną czarownicę w Europie. Po wojnie stał się domem pracy twórczej.

Jednym z najpiękniej położonych miast Warmii jest Reszel. Wzgórze nad Sajną – miejsce z natury obronne i leżące przy odwiecznym szlaku handlowym z Mazowsza na Sambię (kraina historyczna zamieszkana przez Prusów, obecnie teren obwodu kaliningradzkiego) – było zasiedlone niemal od zawsze.

Każdy wykop musi być robiony pod kontrolą archeologów, bo każda warstwa odsłania historię tego miejsca – mówi Bolesław Marschall, administrujący zamkiem od 1972 r. – Pod kotłownią odkryliśmy części drewnianych umocnień i gliniane naczynia – pozostałość po grodzisku Prusów. W przedbramiu odkopaliśmy szczątki konia przygniecionego głazem, a pod murem, gdzie było śmietnisko, głowę tura.

Prusacy, Krzyżacy, Polacy

Prusowie zamieszkiwali teren Warmii jeszcze przed naszą erą. Nie budowali miast ani świątyń, polowali i nieustannie ze sobą walczyli. Czcili słońce, księżyc, gwiazdy, ogień, wodę, boga grzmotu Perkuna i boga urodzaju Kurke. Byli oporni na chrystianizację, co św. Wojciech i św. Brunon przypłacili życiem. Z ludnością słowiańską żyli bezkonfliktowo. Nawet po śmierci św. Wojciecha chętnie wskazywali pątnikom z terenów dzisiejszej Polski drogę do pierwszego miejsca jego pochówku. Kłopoty zaczęły się, gdy na Warmii pojawili się profesjonaliści od nawracania – Krzyżacy. Pierwsze wzmianki o zbudowanej przez nich na reszelskim wzgórzu drewnianej strażnicy pochodzą z 1241 r. Już rok później zostaje ona przez Prusów zniszczona. Groźniejsze było jednak drugie powstanie pruskie, które wybuchło w 1261 r. Te ziemie należały do nich od setek lat i nie chcieli ich łatwo oddać.

Gdy papież Innocenty IV podzielił Warmię między zakon krzyżacki a biskupów, ziemie wokół Reszla przypadły Kościołowi.

Polityka 25.2006 (2559) z dnia 24.06.2006; Społeczeństwo; s. 110
Reklama