Archiwum Polityki

Jedenaste: nie klonuj?

Prof. dr hab. Piotr P. Stępień. Zakład Genetyki Uniwersytetu Warszawskiego i Instytut Biochemii i Biofizyki PAN

Izba Reprezentantów USA przyjęła w ubiegłym tygodniu projekt ustawy zakazującej klonowania ludzi oraz tworzenia tą metodą ludzkich embrionów, które mogą być źródłem komórek macierzystych. Ustawa zakazuje prowadzenia takich badań nie tylko w laboratoriach finansowanych z pieniędzy podatników, ale także w instytucjach prywatnych.

Zakaz klonowania reprodukcyjnego ludzi nie budzi kontrowersji. Inaczej jest jednak z tzw. klonowaniem terapeutycznym ludzkich embrionów. Z kilkunastodniowych zarodków można pozyskiwać komórki macierzyste po to, aby rozwijały się w tkanki niezbędne do przeszczepów. Przeciwnicy klonowania terapeutycznego uważają, że także wczesny embrion, składający się z kilkuset komórek, jest istotą ludzką i tworzenie go w celu pobrania komórek macierzystych jest niedopuszczalne. Z kolei zwolennicy tej metody, m.in. dr Ian Wilmuth, twórca owcy Dolly, uważają, że możliwość leczenia cukrzycy, choroby Parkinsona, Alzheimera, niewydolności serca oraz regeneracji tkanek i narządów usprawiedliwia podjęcie takich badań. Wygląda jednak na to, że te kontrowersje są przejściowe. Okazało się bowiem, że można przeprogramować dojrzałe, w pełni zróżnicowane komórki osoby dorosłej, pobrane np. z krwi, w komórki macierzyste, tak więc wykorzystywanie embrionów może okazać się niepotrzebne.

W wielu krajach wykorzystanie wczesnych embrionów nie budzi kontrowersji, np. w Izraelu i krajach muzułmańskich uważa się, że embrion staje się człowiekiem w czterdziestym dniu po zapłodnieniu. Dlatego też nowa ustawa w USA nie zablokuje postępu badań na świecie, może jednak przyspieszyć poszukiwania skutecznego przeprogramowania komórek dorosłych.

Naukowcy w USA oczekują z napięciem na decyzję prezydenta Busha w podobnej sprawie: dopuszczalności badań nad komórkami macierzystymi uzyskanymi nie w drodze klonowania, ale z nadmiarowych embrionów po zabiegach zapłodnienia in vitro.

Polityka 32.2001 (2310) z dnia 11.08.2001; Komentarze; s. 13
Reklama