Archiwum Polityki

Życiorys polski

Jednych fascynował intelekt Aleksandra Gieysztora, jego poziom naukowy, innych – wnikliwość politycznych ocen, a wszystkich – jego umiejętność mediacji połączona z życzliwością dla ludzi. Minęło właśnie 85 lat od urodzin długoletniego prezesa Polskiej Akademii Nauk, wybitnego uczonego, historyka (zmarł w 1999 r.), i oto z tą rocznicą zbiegła się publikacja niebanalnej książki o nim autorstwa Roberta Jarockiego.

Gieysztorowie, herbu własnego, wywodzili się z Litwy etnicznej, z województwa trockiego. Dopiero Jan Gieysztor w połowie XVII stulecia, po ożenku z Halszką Płaskowicką, dziedziczką połowy włości Płaskowicze, osiadł w sąsiedztwie Klecka, siedziby ordynacji Radziwiłłów kleckich, których był klientem. Gieysztorowie z Płaskowicz znaleźli się tam na pograniczu trzech kultur: litewskiej, białoruskiej i polskiej, oddziałującej wówczas coraz silniej na szlachtę Wielkiego Księstwa. Następne przemiany społeczne, jakie narzucił bieg dziejów, spowodowały, że dziad i ojciec Aleksandra juniora (to samo imię nosił ojciec Profesora) musieli już szukać chleba w służbie samorządowej czy w kolejnictwie rosyjskim. Stąd jego miejsce urodzenia – Moskwa i data – 1916 r.

Dowiadujemy się sporo o stosunkach rodzinnych, a także o sprawach uczuciowych młodego Aleksandra. W tekście i na fotografiach pojawia się postać najpierw koleżanki ze studiów, potem narzeczonej, wreszcie żony – Ireny z Czarnieckich. Było więc wspólne zainteresowanie nauką historii, postać wspólnego mistrza – Marcelego Handelsmana – ale i innych profesorów.

„Opowieść” wyróżnia się bogactwem dokumentów cytowanych i w części reprodukowanych, także fotografii ilustrujących kolejne etapy życia Aleksandra Gieysztora i bliskich mu ludzi. Listy pisane przez Aleksandra Gieysztora i do niego adresowane są wplatane w tekst autorski in extenso lub we fragmentach. Dotyczą spraw osobistych, rodzinnych, ale też traktują de publicis. Opowieści o Gieysztorze imponują ilością zebranych i zrelacjonowanych faktów, zwłaszcza z czasów wojny i okupacji. Śledzimy więc udział Gieysztora w kampanii wrześniowej, potem w konspiracji, w tym w Biurze Informacji i Propagandy Komendy Głównej AK. Nie zostały pominięte dramatyczne, wręcz tragiczne momenty: zamordowania (13 czerwca 1944 r.

Polityka 29.2001 (2307) z dnia 21.07.2001; Historia; s. 64
Reklama