Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Archiwum Polityki

Długi tanie niesłychanie

Zatory płatnicze znowu paraliżują gospodarkę. Przedsiębiorstwa nie płacą, bo same nie mogą doczekać się pieniędzy od dłużników. Nie wszyscy jednak muszą z tego powodu się martwić. Finansowe korki oznaczają boom dla firm trudniących się handlem długami.

– Liczba wierzycieli, którzy chcą skorzystać z usług naszej firmy, rośnie lawinowo – ocenia dyr. Wiesław Olszewski ze spółki Algra Consulting Poland. Około 20 proc. spraw, które do nas trafiają, to świadome wyłudzenia. Większość dłużników utraciła płynność finansową najczęściej wskutek zatorów płatniczych.

Szybki wzrost obrotów firm handlujących długami nakręcany jest równie szybkim wzrostem przeterminowanych wierzytelności. W marcu br. wzajemne zobowiązania przedsiębiorstw tylko z tytułu dostaw towarów i usług przekroczyły 109 mld zł i były o 6 mld wyższe niż w styczniu. Jeśli dodać do tego zobowiązania z tytułu zaciągniętych kredytów bankowych, podatków, a także wobec ZUS, to otrzymamy ogromną sumę 237 mld zł. I ona ciągle się powiększa.

Zator pod ziemią i na torach

Liderem wśród niewypłacalnych dłużników jest od dawna górnictwo. Zgodnie z programem jego reformy w tym roku doszło do restrukturyzacji zadłużenia kopalń, a mówiąc po ludzku do ustawowego darowania bądź zmniejszenia długów, co ma konsekwencje dla setek dostawców dóbr i usług. Uboczny efekt jest taki, że wielu z nich bankrutuje tworząc kolejną falę niewypłacalności. Z kolei PKP wpadły w klasyczny zator płatniczy. Kontrahentom są winne prawie 2 mld zł (łączny dług PKP to grubo ponad 7 mld zł), zaś klienci (głównie huty, kopalnie, cementownie) są im dłużni ponad 2 mld zł. Dwa lata temu do grona wielkich niewypłacalnych dłużników dołączyło też hutnictwo. A na tym nie koniec. W coraz większych zatorach tonie budownictwo. Firmy deweloperskie najczęściej nie są zbyt bogate, na inwestycje zaciągają więc kredyty pod zastaw gruntów i budowanych nieruchomości. W ubiegłym roku branżę dotknęła klęska urodzaju. Liczba budynków znacznie przekroczyła popyt na mieszkania i lokale biurowe (patrz art.

Polityka 28.2001 (2306) z dnia 14.07.2001; Gospodarka; s. 60
Reklama