Archiwum Polityki

Ciągle w zasięgu

Rozmowa z dr Małgorzatą Bogunią-Borowską, socjolożką, znawczynią mediów o nowych formach kontaktów międzyludzkich

Jarosław Makowski: – Jak nowoczesne technologie – telefon komórkowy, Skype, Internet – zmieniły życie społeczne?

Małgorzata Bogunia-Borowska: – Mają ogromny wpływ na różne instytucje, politykę, a nawet funkcjonowanie rodziny. Telefon komórkowy, Skype, Internet, tanie linie lotnicze umożliwiły pojawienie się nowych form relacji międzyludzkich. Możliwość taniej, dostępnej potencjalnie w każdej chwili komunikacji z drugą osobą sprawiły, że utrzymują się przyjaźnie międzykontynentalne, a małżeństwa funkcjonują całkiem nieźle, żyjąc i pracując w dwóch różnych miastach, a czasem nawet w dwóch państwach.

Również dzisiejsze emigracje zarobkowe nie przypominają już tych z lat 80. Wtedy komunikowano się za pomocą listów, które dochodziły z dużym poślizgiem. Informacje przychodzące w listach często były nieaktualne, a z upływem czasu – zmieniały znaczenie. Nie można było natychmiast – inaczej niż teraz – dzielić się emocjami i przeżyciami. Było to wielokrotnie przyczyną pojawiającej się między ludźmi obcości i rozpadu związku. A zatem nowoczesna komunikacja sprzyjałaby podtrzymywaniu ciepła i bliskości w relacji z drugą stroną.

To dlaczego wciąż słyszymy, że rozwój nowych technologii i komunikacji obraca w pył relacje międzyludzkie?

Bo obserwujemy jednocześnie pewną powierzchowność kontaktów, ograniczających się tylko do wymiany informacji, a nie chęci budowania trwałych więzi. Ludzie mają dzisiaj uczucie konieczności, wręcz przymusu bycia podpiętym do wrzącego, pełnego wydarzeń świata. Obawiamy się, że coś mogłoby nas ominąć. A my jesteśmy spragnieni emocji, chcemy mieć barwne i ekscytujące życie. To sposób na nadanie mu sensu. Funkcjonujemy wedle zasady „zmiana to sukces, stagnacja to porażka”.

Polityka 36.2008 (2670) z dnia 06.09.2008; Ludzie; s. 108
Reklama