Archiwum Polityki

Bliźniaczy pomysł

Przykład bywa zaraźliwy. Jarosław Kaczyński, biorąc za tarczę swego brata Lecha, zwłaszcza zaś jego społeczną popularność, postanowił wypróbować, ile platform zdołają unieść fale polskiej prawicowej polityki i wzniósł okrzyk: ruszamy w drogę. Oczywiście do parlamentu.

– Nie wszystko co dobre dla Polski musi się zdarzać w Warszawie – z lekka tylko sparafrazował słowa Donalda Tuska Jarosław Kaczyński zapowiadając swój nowy marsz. Na początek odbyła się konferencja, na której zaprezentowano główne tezy programowe naprawy państwa (to ma być program wyborczy) i... ministra sprawiedliwości Lecha Kaczyńskiego, tę opokę, na której jego brat, honorowy prezes Porozumienia Centrum, zamierza zbudować swój powrót do polityki. Tak więc liderów nie będzie trzech, ale dwóch. W każdym szczególe doświadczeń Platformy Obywatelskiej powielić się jednak nie da.

Lider wymarzony

Inicjatywa polityczna braci Kaczyńskich nie powinna być zaskoczeniem. Trudno sobie wyobrazić, by ktoś nie spróbował zdyskontować faktu, że oto wreszcie prawica ma polityka, który stopniem społecznego zaufania przewyższa już Jacka Kuronia. Wobec braku autorytetów na prawicy kariera Lecha Kaczyńskiego zdaje się być darem niebios. Na dodatek tak się szczęśliwie składa, że popularny minister sprawiedliwości nie jest członkiem AWS, a więc nie spada na niego odpowiedzialność z tytułu przynależności do awuesowskiego rządu (dość wymowny jest na przykład fakt, że program „naprawy państwa” obejmuje porządki także po rządzie premiera Buzka, na przykład w sferze uczciwości i autentycznej walki z korupcją). Nawet nie jest z tym rządem specjalnie kojarzony. Jest samodzielnym „szeryfem”. Ponieważ jego rzeczywistych dokonań przed wyborami nikt nie zweryfikuje (spadek przestępczości czy poprawę działania wymiaru sprawiedliwości ocenić można z perspektywy trzech, czterech lat, a nie kilkunastu miesięcy poświęconych zabiegom o charakterze propagandowym), więc jest kandydatem na lidera wprost wymarzonym. Tak przynajmniej uważają stratedzy z Porozumienia Centrum.

Polityka 11.2001 (2289) z dnia 17.03.2001; Kraj; s. 20
Reklama