Archiwum Polityki

Sposoby na osy

Od tragicznej śmierci aktorki Ewy Sałackiej, która zmarła wskutek użądlenia przez osę, najbardziej poszukiwanym w Polsce lekiem na receptę jest Fastjekt. – Nie ma go już w hurtowniach. Ostatnie zapasy wykupiono na pniu – rozkładają ręce aptekarze. Joanna Nizio-Mąsior z firmy Nexter, która jest wyłącznym przedstawicielem niemieckiego producenta leku i rozprowadza go na polskim rynku, zapowiada nową dostawę dopiero za kilkanaście dni. – Od 9 lat sprzedawaliśmy rocznie tysiąc opakowań. Po śmierci Ewy Sałackiej 1100 rozeszło się w niecały tydzień.

Fastjekt to automatyczna strzykawka z adrenaliną, przeznaczona do samodzielnego użycia przez pacjenta w sytuacji zagrożenia wstrząsem po użądleniu przez osę lub pszczołę (albo zjedzeniu uczulającego pokarmu). – W sytuacji, w jakiej znalazła się pani Sałacka, taki lek z pewnością zwiększyłby jej szanse przeżycia – ocenia krajowy konsultant w dziedzinie alergologii prof. Jerzy Kruszewski. Prawdopodobnie 1–4 proc. Polaków jest uczulonych na ukąszenia owadów, ale 10 tys. powinno dla bezpieczeństwa mieć zawsze taką strzykawkę przy sobie. Cena leku: 250 zł, do tej pory zniechęcała ludzi do zakupu „na wszelki wypadek” (większość państw zapewnia alergikom refundację Fastjektu; nasi nie mogą na to liczyć). Aby zabezpieczyć się przed użądleniami owadów w inny sposób, należałoby wpierw sprawdzić, czy jesteśmy na nie uczuleni (w tym celu trzeba wykonać u alergologa badanie krwi na obecność specyficznych przeciwciał), a następnie poddać odczulaniu. Na szczęście nie każdy kontakt z jadem owada kończy się śmiercią wskutek duszności i spadku ciśnienia, ale warto zachować czujność: nie chodzić boso po trawie, nie przyciągać os i pszczół ubraniami w ciemnych i jaskrawych barwach (kolory biały, zielony i jasnobrązowy są bezpieczniejsze), unikać lakierów do włosów i perfum, ostrożnie pić słodkie napoje, zwłaszcza w puszkach; lepiej je zawsze przelać do szklanki.

Polityka 31.2006 (2565) z dnia 05.08.2006; Ludzie i wydarzenia; s. 16
Reklama