Archiwum Polityki

Skończmy stare stulecie

Nazajutrz po otwarciu przez Erikę Steinbach wystawy „Wymuszone drogi. Ucieczka i wypędzenie w Europie XX w.” Günter Grass ujawnił, że jesienią 1944 r. służył w dywizji Waffen-SS. To nieoczekiwane wyznanie noblisty, który od lat jest lewicowym sumieniem Republiki Federalnej, można uznać za kontrę dla tych, którzy berlińskie Centrum Przeciwko Wypędzeniom wciąż jeszcze wyobrażają sobie jako mauzoleum niemieckich cierpień. Było cierpienie, była też wina.

Pięć lat temu Grass nowelą o hekatombie tysięcy niemieckich uciekinierów, którzy w styczniu 1945 r. zginęli na pokładzie zatopionego przez Rosjan „Wilhelma Gustloffa”, wydatnie przyczynił się do zainteresowania opinii publicznej tragedią niemieckich wypędzonych. Teraz autor „Blaszanego bębenka” daje wyraźny sygnał: nie oszukujmy się na starość, bo w dzieciństwie zdecydowana większość z nas wierzyła w nazizm i miała w nim jakiś swój udział...

Niewiele z tego czynnego udziału w nazizmie można znaleźć na wystawie pokazanej w berlińskim Pałacu Następców Tronu przy Unter den Linden. Ekspozycja jest zresztą bardzo skromna i na pierwszy rzut oka bardziej przypomina gazetkę ścienną. Na podświetlonej listwie wokół niezbyt wielkiej sali dużo tekstów, trochę reprodukcji dokumentów, map i zdjęć, a w kilku witrynach garść eksponatów – z czego dwa, wypożyczone z warszawskiego Muzeum Historycznego m.st. Warszawy, zostały wycofane wkrótce po otwarciu. Teksty i reprodukcje opowiadają o dziewięciu przypadkach deportacji i wypędzeń – Ormian w Turcji otomańskiej, wymiany ludności między Grecją i Turcją po traktacie w Lozannie w 1923 r., Żydów z Niemiec, następnie Polaków z Poznańskiego i Kresów, Finów ze wschodniej Karelii, a potem Niemców ze wschodu, Włochów z Jugosławii, Greków z Cypru, aż po Bośnię i porozumienie w Dayton. Na podłodze i ścianach kontury Europy bez granic. I wciąż powtarzane przesłanie: Powstanie państw narodowych po pierwszej wojnie światowej uruchomiło lawinę wypędzeń.

W dwóch mniejszych pomieszczeniach zamarkowana idylla raju utraconego, groza ucieczki przed radzieckimi czołgami, deportacji do gułagu, ból wypędzeń i wysiedleń z byłych wschodnich Niemiec. Zaprezentowane przedmioty mają budzić współczucie dla ofiar: buty, figurki szachowe, więźniarski waciak, jakiś kufer, czyjś budzik, sztandar polskich sybiraków, kilka książek, powieści i opowieści o wypędzeniach, kilka relacji nagranych na taśmie.

Polityka 33.2006 (2567) z dnia 19.08.2006; Temat tygodnia; s. 23
Reklama