Archiwum Polityki

Co za ulga

Od dziesięciu miesięcy rząd prowadzi politykę prorodzinną, ale swoim przykładem jak dotąd mało kogo zaraził. W rezultacie czteroosobowej rodziny często nie stać na wspólne zwiedzanie zoo lub wejście na gminny basen. W innych krajach bywa inaczej.

Aleksandra Taraśkiewicz z Lokalnej Organizacji Turystycznej w Ustce wpadła na pomysł, jak pomóc odpoczywającym nad Bałtykiem rodzicom. W sierpniu otworzyła na plaży przedszkole, w którym można pod opieką zostawić dziecko. Cena 8 zł za godzinę. Prasa pisała o tym z zachwytem, choć wiadomo, że podobne usługi nad Morzem Śródziemnym to od dawna rutyna. Biura podróży, zabiegając o względy polskich rodzin, zapewniają im różne ułatwienia. Hotele są przygotowane na wizyty małych gości – zajmują się nimi mówiące po polsku opiekunki. Do dwuosobowego pokoju bez problemu można zamówić dostawkę. Do tego dochodzą rodzinne ulgi. Za dzieci płaci się często połowę ceny pobytu, a bywa, że jedynie za przelot.

Na Wybrzeżu bez zmian

Na polskim Wybrzeżu, choć tam teraz tłumy, z reguły wszystko jest po staremu. W większości hoteli, pensjonatów i restauracji za dziecko trzeba płacić jak za osobę dorosłą (choć bywają wyjątki). Za kwadrans zabawy dziecka w basenie z plastikowymi kulkami trzeba dać 10 zł. W tym kontekście oferta plażowego przedszkola w Ustce wydaje się atrakcyjna. Inna sprawa, że dla wielu rodzin z pewnością nadal jest zbyt droga.

Ci, którzy mają do dyspozycji 1000–2000 zł, jadą na tydzień nad polskie morze i oszczędzają na wszystkim. Jeżeli ktoś odłożył więcej (powiedzmy 5–6 tys.), często wybiera zagraniczną wycieczkę nie tylko ze względu na gwarantowaną pogodę. Wiele osób jest zdania, że za porównywalny standard wypoczynku w kraju musiałoby zapłacić znacznie więcej. Z reguły mają rację.

Aneta Jachacy z Nowej Soli (mąż, dwójka dzieci) przestała jeździć nad polskie morze. – W sytuacji, gdy za wynajem zapleśniałej budy przy plaży w Stegnie trzeba dziennie płacić 50 euro, o wiele bardziej opłaca się lecieć do Tunezji – przekonuje.

Polityka 33.2006 (2567) z dnia 19.08.2006; Gospodarka; s. 44
Reklama