O tym, co i dla kogo będą produkować, decydowano w głównej siedzibie RWPG w Moskwie. Wspólna Organizacja Poszukiwań Naftowych Petrobaltic, której udziałowcami były NRD i ZSRR – została utworzona do poszukiwań ropy i gazu na dnie Bałtyku, w strefie ekonomicznej tych trzech krajów. Krakowska Miraculum miała stać się największą fabryką kosmetyków w Europie. Centralny planista czynił ją odpowiedzialną za zaopatrzenie dokładnie 7 proc. rynku zachodniego. O władzy, jaką miała Moskwa, Bruksela nie śmiałaby nawet marzyć. Zadekretowano np., że ZSRR nie będzie produkował takich błahostek jak kosmetyki. Główny ciężar zaopatrzenia obozu w te mało strategiczne, aczkolwiek bardzo poszukiwane towary w ramach specjalizacji przypadł Polsce. Żadna fabryka nie byłaby za duża, bo rynek wydawał się nie mieć dna.
Sieroty po socjalizmie
Właścicielem Przędzalni Przyjaźń w Zawierciu były dwa państwa – PRL i NRD, każde po połowie. W takich samych proporcjach dzielono też przędzę. Połowa zostawała w kraju, drugą wysyłano za Odrę. Zbyt był gwarantowany, gorzej z dostawami radzieckiego surowca. Przyszłość FIMBES z Ostrzeszowa w 1988 r. także rysowała się pomyślnie. Udziałowcami z polskiej strony były Fabryka Urządzeń Mechanicznych z Ostrzeszowa oraz centrala handlu zagranicznego Metalexport. Z radzieckiej – m.in. CHZ Stankoimport. Racją istnienia spółki były radzieckie obrabiarki, do których FIMBES wytwarzał sprzęgła elektromagnetyczne. Całą produkcję wysyłano do ZSRR. W 1988 r. – 650 tys. sztuk, ale towarzysze radzieccy zgłaszali nieustające zapotrzebowanie na więcej. – Chcecie więcej? – To zainwestujcie – zaproponował generał Jaruzelski i w ten sposób Kraj Rad zwiększył swoje udziały do 45 proc. Dzięki wspólnemu przedsięwzięciu od 1992 r.