Zarząd spółki Presspublika wydającej dziennik „Rzeczpospolita” w trybie natych-miastowym odwołał redaktora naczelnego tej gazety Piotra Aleksandrowicza. To pierwszy tak wyrazisty przypadek, kiedy wydawca dużego, ogólnopolskiego pisma informacyjno-politycznego, o znaczącej pozycji na rynku opinii, radykalnie i bez konsultacji ingeruje w dziennikarski zespół. Norweska Orkla, do której należy większość udziałów w spółce, pokazała twarde oblicze silniejszego partnera, który ze swej przewagi zamierza korzystać. Może to być zwiastun nowych obyczajów w prasowym biznesie.
Pięć lat temu ówczesny współwłaściciel „Rzeczpospolitej” francuski Hersant wykupił od polskiego wspólnika Państwowego Przedsiębiorstwa Wydawniczego strategiczne dwa procent udziałów w Presspublice (podnosząc swój udział z 49 na 51 proc.). Odtąd „Rzeczpospolita” przeszła na dobre w ręce zagranicznego wydawcy. Wtedy mówiło się, że Francuzom chodziło wyłącznie o podniesienie wartości swoich udziałów przed ich sprzedażą. Rzeczywiście, w następnym roku odkupiła je Orkla.
Polityka
28.2000
(2253) z dnia 08.07.2000;
Społeczeństwo;
s. 83