Archiwum Polityki

Buszujący na ściernisku

– Jak przyjmuje pana Pol-ska? – zapytałem prezydenta George’a W. Busha w czasie jego wizyty w Warszawie. – Jestem zachwycony – odpowiedział z promiennym uśmiechem. Miał wszelkie powody do zadowolenia. Warszawa, a zwłaszcza Uniwersytet Warszawski urządzili w nowej bibliotece imprezę naprawdę świetną, a chór uniwersytecki w dwa dni prób opanował brawurowo zaśpiewany hymn amerykański. Wreszcie, w ramach całkiem już prywatnej dyplomacji, stojąca na schodach za Bushem studentka Ośrodka Studiów Amerykańskich UW Magdalena Grott robiła mu zdjęcie na pamiątkę, czym George W. tak się rozczulił, że sam zaoferował pozowanie do zdjęcia z nią, a w roli fotografującego wystąpił Aleksander Kwaśniewski. Magdalena, o czym już prezydenci nie wiedzieli, jest również na rusycystyce. Tym samym ta młoda Polka, studiująca jednocześnie amerykański i rosyjski, stała się przypadkowym, lecz symbolicznym widzem pierwszej europejskiej podróży przywódcy wolnego świata.

George W. Bush, w niespełna 5 miesięcy po objęciu urzędu, ruszył w podróż do Europy, aby pozyskać jej sympatię i przekonać, że Ameryka ma świetnego prezydenta, który doskonale dogada się z sojusznikami i odsunie na bok wszelkie rysujące się nieporozumienia. Bush ma w Europie złą prasę; dowodem koronnym jest złośliwa okładka poważnego tygodnika „The Economist”: podróż europejska ilustrowana jest lądowaniem Amerykanina na Księżycu. Mamy więc wszystkie europejskie zarzuty jak w pigułce. Bush nie zna Europy (istotnie to zdumiewające, że ten zamożny Amerykanin nie miał nigdy prywatnej ciekawości, by Europę zwiedzić), chce zdobyć kontynent, lecz w skafandrze, przez który z nikim się przecież nie porozumie.

Toteż najwyraźniej podróż Busha Madryt–Bruksela (NATO)–Göteborg (Unia Europejska)–Warszawa–Lublana (spotkanie z Putinem) można podzielić na dwie części. Warszawa i reszta. Warszawa – ciepłe przyjęcie i sukces dla obu stron. Reszta – amerykańskie otwarcie, obietnica dialogu, wyciągnięta dłoń do rosyjskiego prezydenta.

Warszawa – San Francisco

Należy się medal temu, kto układał przemówienie Busha wygłoszone w Bibliotece Uniwersytetu Warszawskiego. Bush trafił do duszy polskiej – i sentymentalno-patriotycznej (cytaty: umiłowanie wolności, przykłady największej odwagi w XX wieku, 63 dni Powstania Warszawskiego, determinacja mężczyzn i kobiet, zbrojnych jedynie swym sumieniem i wiarą, siła polskiego ducha), chrześcijańsko-religijnej (cytat: wizja moralna Jana Pawła II, kościół św. Krzyża w Warszawie i sursum corda) i młodzieżowo-optymistycznej (cytat z Golec uOrkiestra: tu na razie jest ściernisko, ale będzie San Francisco), podkreślił nasze atuty polityczne (cytat: waszymi dłużnikami są wszyscy ci, którzy wierzą w potęgę sumienia i kultury), sojusz Polski z Ameryką (cytat: więzy krwi i wspólne wartości) i misję (cytat: Polska odzyskała należne miejsce w sercu nowej Europy.

Polityka 25.2001 (2303) z dnia 23.06.2001; Wydarzenia; s. 15
Reklama