Archiwum Polityki

Rok liturgiczny

Było tak pięknie. „W zakładach pracy odbyły się koncerty i wieczornice, na których nie zabrakło kwiatów i drobnych upominków. Na uroczystych spotkaniach kobietom wyróżniającym się w pracy zawodowej i społecznej wręczono legitymacje partyjne. W Katowicach legitymacje kandydackie PZPR otrzymało 120 aktywistek” – informowała przed ćwierćwiekiem prasa. Dzień Kobiet (8 marca) odszedł w zapomnienie, jak zresztą niemal wszystkie inne daty z przebogatego socjalistycznego roku liturgicznego.

Ideologiczne świętowanie miało trzy punkty kulminacyjne. Pierwszy z nich przypadał na 1 maja, którego to oficjalnie świętowano w Polsce od 1950 r. Ale tak naprawdę obchody rozpoczynały się z reguły już około 20 kwietnia. „Wzmożoną pracą załogi witają Święto 1 Maja” – donosiła „Trybuna Ludu” już na dwa tygodnie wcześniej. W połowie kwietnia zwiastowano też robotnicze święto Studencką Wiosną Czynów oraz Młodzieżową Wiosną Czynów. Później zaś napięcie tylko rosło, by osiągnąć ekstatyczny finał: „Tegoroczny pochód ulicami Warszawy był wyjątkowo barwny i radosny”. Klamrą spinającą był Dzień Czynu Partyjnego, obchodzony z reguły w połowie maja (kolejny taki dzień machania łopatą wypadał we wrześniu).

Drugi punkt kulminacyjny socjalistycznej celebry wyznaczono na 22 lipca, czyli w rocznicę podpisania Manifestu PKWN. Na dwa tygodnie wcześniej zbierał się Krajowy Obywatelski Komitet Obchodów Święta, by „ocenić stan przygotowań i ustalić przebieg uroczystości”. Święto Odrodzenia Polski, czyli „symboliczne narodziny ludowej państwowości”, oficjalnie obchodzić zaczęto wcześniej niż 1 Maja, bo już w 1945 r. (aż do 1989 r.). Zdzisław Zblewski w „Leksykonie PRL” przypomina zabawne zdarzenie, jak to w 1945 r. ambasador Francji nie orientując się w genezie święta nawiązał w swym wystąpieniu do nadania przez Napoleona 22 lipca 1807 r. konstytucji Księstwu Warszawskiemu. Trzecią kulminację wyznaczano w rocznicę Rewolucji Październikowej, obchodzoną – jak sama nazwa wskazuje – w listopadzie.

Czas pomiędzy tymi trzema fundamentalnymi datami wypełniony był świętami tylko ciut mniej ważnymi. Socjalistyczny rok liturgiczny rozpoczynał się na dobre 5 stycznia, w rocznicę powstania PPR. Siedem dni później fetowano styczniową ofensywę wyzwoleńczą, a po następnym tygodniu wyzwolenie Warszawy.

Polityka 10.2001 (2288) z dnia 10.03.2001; Społeczeństwo; s. 78
Reklama