Badania przeprowadzone na kadrze narodowej w latach 1967–72 wykazały, że piłkarz ręczny ma średnio 183,2 cm wzrostu, wagę 82,2 kg. Oprócz tego kadrowicz ma bardzo długi tułów (52,2 cm), duży obwód brzucha (83,2 cm) i dobrze umięśnione długie kończyny górne i dolne. Ma potężną odporność na ciosy, jest wytrzymały fizycznie i psychiczne. Charakteryzuje go waleczność, nastawienie na atak i podzielność uwagi. Badania te zgadzają się z powszechnym odczuciem, że dyscyplina ta, szczególnie w wykonaniu damskim, jest zbyt brutalną szarpaniną, a piłkarka ręczna to rozpędzona maszyna z ręką silną jak cep i ciosem, który może strącić głowę z karku.
Działacze Montexu Lublin protestują przeciw powyższemu stereotypowi: piłka ręczna jest wspaniałą, dynamiczną grą; dawno porzucono radziecki styl, którego bohaterkami były wielkie jak czołgi brutalne zawodniczki – stawia się na północną zwinność i bałkańską szybkość. – Spójrzcie na nasze dziewczyny. Kiedy po sezonie ubiorą się kobieco i zrobią makijaż, są najładniejszą drużyną w Polsce – upiera się trener Andrzej Drużkowski. Skrzydłową Sabinę Włodek zgłoszono nawet do rankingu najprzystojniejszych sportsmenek w Polsce.
„Lublinianki grają bez kompleksu
Sławiąc nazwę klubu Montexu”
14 maja 2001 r. w Chorwacji lublinianki zremisowały z Podravką Koprivnica 24:24 (w pierwszym meczu – 28:21) i zdobyły puchar Europejskiej Federacji Piłki Ręcznej. Montex jest drugą po Płomieniu Milowice (klub sosnowiecki) drużyną, która w grach zespołowych wywalczyła europejskie trofeum, jednak od sukcesu sosnowiczan minęło 20 lat.
Zanim w Lublinie pojawił się biznesmen Tadeusz Strzęciwilk, MKS Lublin był drugoligowym zespołem, który na początku lat 90., kiedy kluby zaczęły same starać się o swoje finanse, popadł w kompletną biedę.