Archiwum Polityki

Twarde lądowanie

Kiedy Adam Małysz – jako świeżo upieczony mistrz świata – witany był owacyjnie na Okęciu w saloniku dla VIP-ów, jego starsi i równie zasłużeni koledzy lekkoatleci wysłali ze Spały list do władz swojego związku. Zawarty jest w nim dramatyczny apel o uporządkowanie spraw związanych z polskim sportem, zarówno finansowych – dotyczących wypłaty stypendiów i sprzedaży wizerunku sportowców, jak i merytorycznych. Najwybitniejsi nasi sportowcy (wśród nich Robert Korzeniowski, Artur Partyka, Szymon Ziółkowski, Kamila Skolimowska) domagają się jasnych kryteriów przy kwalifikacjach olimpijskich, przejrzystości w pracach związków sportowych czy – drobiazg – informowania zawodników o wszelkich decyzjach ich dotyczących. Chcą otwartej rozmowy o przyszłości polskiej lekkiej atletyki i swojego udziału w najważniejszych decyzjach jej dotyczących. I taka jest właśnie druga strona medalu: kiedy gaśnie euforia wokół wielkich zwycięstw, kiedy cichnie Mazurek, zaczyna się byle jaka polska norma. Ciężko będzie w takich warunkach wychować kandydatów na nowe medale.

Witold Pawłowski

Polityka 9.2001 (2287) z dnia 03.03.2001; Komentarze; s. 13
Reklama