Do III RP nie ma powrotu, bo została zohydzona i to nieodwracalnie. IV RP zaś stała się własnością PiS, którą partia ta nie chce się dzielić, a i chętnych do udziału coraz mniej. Pozostaje utworzenie Rzeczpospolitej bardziej powszechnego użytku: V RP.
Hasło to pojawia się coraz częściej, a o zmierzchu IV RP zaczynają mówić nawet jej dotychczasowi zwolennicy, skonfundowani decyzjami liderów PiS, które rewolucję moralną zamieniły w moralny relatywizm.
To, że musi powstać V RP, wynika z czystej logiki politycznej. III RP, choć nadal świetnie broni się merytorycznie, straciła dobry wizerunek pod ciosami zwolenników rewolucji moralnej. Utraciła swoją cześć. Choć ocena minionego siedemnastolecia jest niesprawiedliwa w swej jednostronności i uogólnianiu konkretnych przestępstw na cały system, to nie zmienia faktu, że trudno jej dzisiaj bronić w sensie politycznej użyteczności.
Polityka
46.2006
(2580) z dnia 18.11.2006;
Kraj;
s. 28