W Stanach Zjednoczonych potrzeba było dwóch pokoleń (38 lat), by radio dotarło do 50 mln odbiorców, telewizja osiągnęła to w 13 lat, Internet zaledwie w pięć. Po 2000 r. Internet częściej niż telewizja, radio czy prasa jest wybierany jako podstawowe źródło bieżących informacji. Od kilku lat wręczane są nagrody Pulitzera (prestiżowe amerykańskie wyróżnienia przyznawane w dziedzinie różnych gatunków dziennikarstwa, literatury, dramatu i muzyki) także za twórczość w sieci (za teksty, fotografie, blogi, grafiki i wideo). Już dziś Amerykanie poświęcają 10 razy więcej czasu na korzystanie z Internetu niż na czytanie gazet.
Prasa w sieci udostępniana jest w postaci nieco różnej od tradycyjnych drukowanych wydań, ale często są także publikowane online wierne kopie gazet. Na przykład portal PressDisplay.com oferuje kopie 450 gazet z 70 krajów (w tym z Polski) w 37 językach. Wszystko to zapowiada, przewidywany przez medialnego potentata Ruperta Murdocha i inne autorytety w tej branży, proces zanikania tradycyjnej prasy, który – ich zdaniem – doprowadzi w 2040 r. do tego, iż drukowane gazety przestaną istnieć.
XIX w. był epoką gazet, XX w. – radia i telewizji. Obecny staje się okresem personalizacji mediów – czasem, w którym informacje są dostarczane w chwili, gdy jest na nie zapotrzebowanie, zgodnie z indywidualnymi oczekiwaniami i niezależnie od geograficznego miejsca ich odbioru. Ćwierć wieku mediów online (pierwsze gazety zostały udostępnione w sieci w 1972 r. przez serwis informacyjny Dialog) skrystalizowało nadzwyczaj ważną cechę tej formy rozpowszechniania informacji – interaktywność (zastępującą linearność), czyli przekazywanie informacji nie tylko w jednym kierunku. Coraz łatwiejsze jest prowadzenie dialogu między stroną WWW a człowiekiem z niej korzystającym.