Chociaż prace nad nową ordynacją wyborczą do Sejmu i Senatu formalnie dobiegną końca w marcu, wszystkie kluczowe kwestie zostały właściwie rozstrzygnięte. Chodzi o podział na okręgi, liczbę mandatów w okręgach, kształt listy krajowej, metodę przeliczania głosów na mandaty i sposób finansowania kampanii, a jednocześnie partii politycznych. Można co najwyżej oczekiwać drobnych korekt granic okręgów wyborczych.
Posłów będziemy wybierać w 41 okręgach (senatorów w 40), a liczba mandatów waha się od 7 w Koszalinie, Elblągu i Chrzanowie, po 13 w Lublinie, Białymstoku, Rzeszowie, 14 w Kielcach, aż po największy 17-mandatowy okręg warszawski. Granice proponowanych okręgów pokazuje załączona mapa, która największe kontrowersje wywołuje w przypadku Lublina i Siedlec. Być może tam właśnie kształt okręgów zostanie jeszcze zmieniony. Zmniejszona będzie z 69 do 50 mandatów lista krajowa, co oznacza połowiczne wyjście naprzeciw coraz liczniejszym postulatom, między innymi Platformy Obywatelskiej, by listę tę całkowicie zlikwidować.
Polityka
8.2001
(2286) z dnia 24.02.2001;
Kraj;
s. 20