Mimo ostrzegawczych opinii ekspertów prawnych, w wyniku pośpiechu, legislacyjnego niechlujstwa uchwalono ustawę, z której wynika, że płace pielęgniarek mogłyby wzrastać o 203 zł miesięcznie. Intencją rządu była zaś podwyżka jednorazowa. Dlatego Rada Ministrów z miejsca zaproponowała nowelizację prawa. Tymczasem prezydent oświadczył, że nie podpisze nowej ustawy i sprawę uważa za zamkniętą. Słuszne zniecierpliwienie głowy państwa amatorskim pichceniem pielęgniarskich płac w legislacyjnej kuchni nie tłumaczy sankcjonowania złego prawa. Prezydent, który z urzędu czuwa nad przestrzeganiem konstytucji, powinien czuwać także nad jakością ustaw.
Polityka
5.2001
(2283) z dnia 03.02.2001;
Komentarze;
s. 13