„Jama, kretowisko, żyrandol ustawiony na kopcu” – oceniają projekt Świątyni Opatrzności jego krytycy. Zwolennicy są zachwyceni niezwykłą formą i bogactwem symboliki. Prymas cieszy się, że w mającej wiele pięknych świątyń stolicy stanie jeden projekt inny, pobudzający do dyskusji.
Nie da się ukryć, że wilanowskie pola, po których śmigają zające i rowerzyści, mają w sobie tajemniczy magnetyzm, przyciągają wizjonerów. Właśnie tutaj Michael Jackson chciał zbudować największy park rozrywki w Europie Środkowej, tutaj także pewien miejscowy malarz oczami wyobraźni ujrzał strzelającą w niebo siedemdziesięciometrową złocistą buławę własnego pomysłu, mającą upamiętnić postać króla Jana III Sobieskiego. Wieża planowanej Świątyni Opatrzności Bożej ma wyrosnąć w górę najwyżej na wysokość 40 metrów, ale i tak nie brak sceptyków twierdzących, że nie wyrośnie, bo nad ideą owej świątyni od ponad dwustu lat ciąży fatum.
Polityka
23.2000
(2248) z dnia 03.06.2000;
Społeczeństwo;
s. 99