Archiwum Polityki

Po nas choćby komisarze

Premier na wniosek wojewody mazowieckiego ustanowił zarząd komisaryczny w warszawskiej gminie Centrum, mimo poważnych wątpliwości prawnych ekspertów, z przewodniczącym Rady Legislacyjnej przy prezesie Rady Ministrów prof. Andrzejem Zollem na czele, mimo negatywnej opinii Związku Miast Polskich, mimo protestów koalicyjnej Unii Wolności, mimo negatywnych opinii części swoich doradców.

Premier podjął decyzję pod presją tracących władzę radnych AWS i stojących za ich plecami posłów tego ugrupowania. Stołeczna AWS, skłócona i podzielona wewnętrznie, w jednej sprawie jest bowiem zgodna: rządzić powinniśmy my albo ludzie z naszego nadania. Za każdą cenę, nawet za cenę złamania samorządności. Tę brutalną prawdę próbowano w ostatnich dniach przesłonić troską o mieszkańców Warszawy, których interesy są podobno zagrożone, nadzwyczajną troską o bieg miejskich spraw, wołaniem o lepszy ustrój dla stolicy. Przyjdzie komisarz, człowiek silnej ręki i wszystko naprawi – przekonywano, zapewne licząc, że części warszawiaków ten pomysł nawet się spodoba, gdyż wiadomo, że nie podoba się im ustrój z setkami radnych, kilkoma szczeblami samorządu (w tym z najbardziej bezsensownym powiatem ziemskim) i bałaganem kompetencyjnym. Sytuacja jest jednak zbyt przejrzysta, by tego typu zasłony dymne mogły choćby w części ukryć bezprzykładne partyjniactwo i nie mającą po 1989 r. precedensu próbę utrzymania władzy za pomocą wyjątkowo prymitywnych metod, które pod naciskiem partyjnych kolegów zaczął stosować wojewoda mazowiecki Antoni Pietkiewicz, a którego argumentację premier w pełni w uzasadnieniu swej decyzji podzielił, choć zawiera ona wiele opinii zwyczajnie nieprawdziwych.

Odwet w gminie

Walka o władzę w gminie Centrum (największa i najbogatsza gmina w Polsce) rozgorzała na dobre po tym, gdy radni AWS nie dotrzymali porozumienia zawiązanego pod patronatem Jerzego Buzka i Mariana Krzaklewskiego i nie wybrali Pawła Piskorskiego na prezydenta Warszawy. Wówczas okazało się, że jest możliwa inna, stabilna, posiadająca wyraźną większość i zdolna do działania koalicja: SLD-UW, która Piskorskiego bez problemów wybrała. Akcja postanowiła wziąć odwet w gminie Centrum i nie dopuścić do wybrania na burmistrza tej gminy Jana Wieteski z SLD.

Polityka 22.2000 (2247) z dnia 27.05.2000; Kraj; s. 24
Reklama