Archiwum Polityki

Buźką w serduszko

7 stycznia na ulice Nysy wyjdą dwa zespoły młodych wolontariuszy. Jeden tradycyjny, związany z Jurkiem Owsiakiem, który w pierwszą niedzielę stycznia organizuje jak co roku finał ogólnopolskiej kwesty. Druga powstała niedawno pod batutą Janusza Sanockiego, burmistrza miasta, aby rzucić tej pierwszej wyzwanie.

Młodzież Sanockiego – przed laty czołowego działacza Solidarności na Śląsku Opolskim – współpracuje z nyską Caritas i będzie kwestować koło kościołów. Wolontariusze Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy nie zamierzają nadstawiać skarbonek w miejscach kultu ani innych niedzielnych zebrań, gdyby się takie odbywały. Będą krążyć po mieście według sprawdzonej w ubiegłych latach marszruty. W kręgu Sanockiego mówi się jednak, że nad emisariuszami Owsiaka będą się unosić cienie radnych SLD, którzy w tym roku udzielają wolontariuszom wyjątkowego wsparcia, choć patronat nad WOŚP w Nysie objęła cała Rada Miejska.

Radni odpowiedzieli w ten sposób na pomysł zorganizowania przez burmistrza konkurencyjnej Orkiestry. Miastem formalnie rządzi od ostatnich wyborów samorządowych prawicowa Liga Nyska, która zawiązała koalicję z AWS. Szefem ligi jest Sanocki. Lewica ma w 36-osobowej radzie 14 mandatów, a pozostający z nią w opozycji PSL – dwa.

– Skoro uchwała o patronacie zyskała zdecydowaną większość, to musieli ją poprzeć koledzy z AWS, a może też niektórzy z zaplecza pana Sanockiego – zapewnia Leszek Wierzchowiec, szef klubu radnych SLD. – Trudno zrozumieć, dlaczego burmistrz Sanocki chce się wygłupiać przed całą Polską. To jest bardzo inteligentny facet, ale on ma duszę wiecznego rewolucjonisty. Wszędzie węszy spisek i ciągle musi coś rozwalać.

W świątecznej atmosferze

Wierzchowiec został radnym z listy Związku Nauczycielstwa Polskiego i piastując już mandat wstąpił do SLD. Jest dyrektorem Rolniczego Centrum Kształcenia Ustawicznego w Nysie, zespołu szkół, w którym pobiera naukę 1700 uczniów i słuchaczy filii wrocławskiej Akademii Rolniczej. Centrum mieści się w gmachu dawnego klasztoru, o który po przełomie ustrojowym upomnieli się werbiści.

Polityka 1.2001 (2279) z dnia 06.01.2001; Kraj; s. 32
Reklama