Archiwum Polityki

Pierwsza czytanka

W Niemczech – jak za Bismarcka – toczy się nowy „Kulturkampf”, dyskusja, jaką kulturę należałoby narzucić zamieszkującym Niemcy milionom obcokrajowców jako obowiązującą wszystkich „kulturę przewodnią”. Chadecja, wciąż jeszcze mocno osłabiona przez aferę Helmuta Kohla, znalazła temat, którym chce przycisnąć Gerharda Schrödera do muru: brak patriotyzmu i zachwiany stosunek do narodu i ojczyzny.

Nie jest to nowa strategia, gdy brak twardych argumentów gospodarczych, szuka się miękkich – ideologicznych: patriotyzm, przerywanie ciąży, zaostrzanie kar. W Cesarstwie Niemieckim stosował ją Bismarck oskarżając w czasie kryzysu lat siedemdziesiątych XIX w. socjaldemokratów jako renegatów i „nicponi bez ojczyzny”. Później w czasach wilhelmińskich nieniemieckie dzieci (na przykład we Wrześni) nauczano niemieckiej „kultury przewodniej” kijem, co wywołało oburzenie intelektualistów całej Europy.

Dziś są inne czasy, ale mechanizmy bywają podobne. Chadecja – a na jej czele szef bawarskiej CSU – występuje przeciwko napływowi cudzoziemców do Niemiec i tolerowaniu podwójnego obywatelstwa. I domaga się całkowitego skreślenia z niemieckiej konstytucji nakazu udzielania azylu ludziom prześladowanym w ich krajach. Chadecja, jak wykazują sondaże, już uzyskała tu przywództwo opinii, choć nie brak również socjaldemokratów podatnych na ksenofobię skrywaną pod płaszczem egoizmu socjalnego. Na przykład pod hasłem: „nielegalni robotnicy cudzoziemscy psują nam rynek pracy”. Młodzi przywódcy CDU prowadzą atak w dwóch kierunkach: odcinając się od Kohla, zarzucając mu „manię wielkości i egocentryzm” oraz rychtując patriotyczne kolubryny na Gerharda Schrödera, który po dwóch latach swego kanclerstwa ponoć stworzył w Niemczech „duchową pustynię”, dlatego trzeba bronić niemieckiej tożsamości.

Nie jest to bynajmniej wyłącznie taktyczny spór o emocje i słowa. Toczył się na dobrą sprawę przez całe lata dziewięćdziesiąte i przejawia się w nim zarówno niemiecki kryzys tożsamości, którego korzenie sięgają militarnej i moralnej klęski 1945 r. i odwrócenia się od przeszłości w późniejszych latach cudu gospodarczego.

Polityka 1.2001 (2279) z dnia 06.01.2001; Społeczeństwo; s. 75
Reklama