Archiwum Polityki

Ziobro wraca bez Mazura

Zbigniew Ziobro pojechał do Stanów Zjednoczonych, by załatwić ekstradycję do Polski Edwarda Mazura, podejrzewanego o zlecenie zabójstwa byłego szefa policji Marka Papały. Uzyskał niewiele. Wciąż są kłopoty z przekonującym wyjaśnieniem, dlaczego Mazur miałby chcieć śmierci zdymisjonowanego już generała policji?

Przypomnijmy: generał Marek Papała zginął późnym wieczorem 25 czerwca 1998 r. Zastrzelono go pod jego własnym domem, gdy wsiadał do samochodu, by odebrać z dworca swoją matkę. Dotychczas zarzut nakłaniania i współudziału został przedstawiony Ryszardowi Boguckiemu, gangsterowi z Pruszkowa, skazanemu niedawno na 25 lat więzienia za zabójstwo Pershinga. Inni podejrzani to Ryszard Niemczyk i Artur Zirajewski ps. Iwan, członek gdyńskiego gangu zwanego Klubem Płatnych Zabójców. Ten ostatni rozpoznał Mazura jako człowieka, który za 40 tys. dol. szukał chętnego do „odstrzelenia głównego psa”.

Edward Mazur urodził się w Polsce, lecz od kilkudziesięciu lat mieszka w Stanach Zjednoczonych. Interesy nad Wisłą zaczął prowadzić, gdy rozpoczęła się polska transformacja. Współpracował między innymi ze znanym politykiem PSL Zbigniewem Komorowskim, z którym założył produkującą przetwory mleczarskie – bardzo dziś znaną – firmę Bakoma. Nie są tajemnicą jego dobre układy z politykami lewicy. Zbigniew Ziobro, jeszcze jako śledczy komisji ds. afery Rywina, usiłował za wszelką cenę udowodnić, że związki z Mazurem miał ówczesny minister spraw wewnętrznych Leszek Miller, a tym samym obciążyć go moralnie za śmierć Papały. Skończyło się to wybuchem Millera i wycedzonymi do Ziobry słowami: „Pan jest zerem”.

W Stanach Zjednoczonych Edward Mazur odniósł sukces inwestując w łączność satelitarną i laserowy sprzęt medyczny. Prestiż w środowisku polskich emigrantów zyskał jako filantrop. – To kompetentny i efektywnie działający biznesmen – ocenia Andrzej Wąsewicz, dziennikarz polonijnego „Expressu”, wychodzącego w Chicago. – Wysoko notowany w kręgach amerykańskich.

Polityka 41.2006 (2575) z dnia 14.10.2006; Społeczeństwo; s. 101
Reklama