Archiwum Polityki

Niech pani zaszczeka

Młodzi, inteligentni ludzie po studiach zatrudniają się jako sprzedawcy w sklepach, pomoce biurowe, mieszają margarynę w zakładach tłuszczowych. Przyjmą każdą pracę. Szefowie firm wiedzą o tym i umieją to wykorzystać.

Niedawno Rafineria Gdańska zatrudniła na rok 14 absolwentów nie korzystając z państwowej dotacji. Będzie to ją kosztowało blisko 500 tys. zł. Takich firm, które wierzą w przyszłość, jest jednak niewiele. Młodych to się raczej omija, zwalnia i oszukuje.

Urodziliśmy się 5 lat za późno – ocenia Marcin Ziuzia, student V roku socjologii na Uniwersytecie Gdańskim, od dwóch lat godzący studia z pracą na umowę zlecenie w Instytucie Promocji Kadr, firmie doradztwa personalnego. – W latach 90. wystarczyło wyższe wykształcenie i znajomość języka obcego. Ludzie po leśnictwie, weterynarii, agronomii i innych osobliwych kierunkach od ręki zostawali kierownikami. Potem porobili studia podyplomowe z zarządzania i finansów. Mają doświadczenie, którego my nie mamy. I tak dobrze, że jesteśmy z czoła wyżu.

W jednym z pomieszczeń IPK szafy i stoły zalegają stosy ankiet. Porządkuje je kilkoro absolwentów studiów wyższych i studentów ostatnich roczników. Żartują, że robią fakultet z dziurkowania i drukowania. Te stosy to oferty, które napłynęły na ogłoszenie o rekrutacji pracowników do GE Capital Banku. Na 300 miejsc w całej Polsce zgłosiło się ok. 10 tys. chętnych. W ogłoszeniu był wymóg „wykształcenie minimum średnie”, bo chodzi o stosunkowo proste czynności. Tymczasem 90 proc. zainteresowanych legitymuje się wyższym wykształceniem, a są i posiadacze doktoratów.

Do niedawna, jeśli młody człowiek z wyższym wykształceniem nie mógł znaleźć pracy, zwykle był to pechowiec, nieudacznik, ktoś z defektem. Teraz jest inaczej. – Rozmawiałem z osobami, którym nic nie brakuje, a nie mogą znaleźć innej pracy jak dorywczą, krótkoterminową, pomocniczą, niewymagającą kwalifikacji, na zasadach leasingu pracowniczego – wylicza szef IPK dr Marek Suchar, psycholog społeczny.

Polityka 50.2002 (2380) z dnia 14.12.2002; Gospodarka; s. 36
Reklama