Archiwum Polityki

Od Olimpii do Wiktorii

W gdańskiej Łaźni, bodaj najbardziej poniewieranej przez lokalne władze galerii w Polsce, trwa wystawa „Negocjatorzy sztuki. Wobec rzeczywistości”. Jej tytuł brzmi obiecująco. Z jednej bowiem strony przywołuje tradycyjne pytania o rolę, miejsce i posłannictwo artysty w życiu i społeczeństwie. Z drugiej – daje do zrozumienia, że mamy do czynienia z syntezą tego, co dzieje się obecnie w polskiej sztuce.

Pokazano prace czternastu twórców oraz jedną – grupy artystycznej o intrygującej nazwie: Centralny Urząd Kultury Technicznej. Wszystkie powstały w latach dziewięćdziesiątych, część przygotowano specjalnie na tę ekspozycję. Kuratorka wystawy Bożena Czubak nie stawiała ograniczeń stylistycznych, zestawiając obok siebie malarstwo sztalugowe, fotografie, instalacje, filmy wideo. Skoncentrowała się natomiast na twórcach już znanych, którzy w ostatnich latach wyraźnie, a niekiedy nawet w atmosferze skandalu (Kozyra, Żmijewska, Libera, Klaman), zaznaczyli swą obecność w życiu artystycznym kraju.

„Negocjatorzy sztuki” – cóż to właściwie znaczy? Z kim negocjują artyści? Z porządkiem ustalonym przez historię sztuki, ze standardami współczesnej cywilizacji, z narodem, z bywalcami galerii czy może z samym sobą? Chyba najbardziej indywidualne podejście, stawiające od nowa stary problem relacji artysta–społeczeństwo, zaproponował Józef Robakowski pokazując pracę „Pan Jeleń– Autoepitafium”. To próba zwrócenia uwagi na fakt, że twórca zmuszony jest dzisiaj przede wszystkim stale negocjować z samym sobą granice własnej godności i niezależności. „Ma ono (epitafium) rozprawić się z mizernym losem współczesnego artysty jako naiwnego błazna, dupojada i twórcy pięknych idei i rzeczy” – mówi sam artysta. Na drugim krańcu pomieścić wypada twórców, którzy podejmują dyskurs z globalną współczesną kulturą i cywilizacyjnymi standardami. Do takich z pewnością należy Zbigniew Libera, obnażający mechanizmy socjalizacji i wzory wychowania. Jednak dla większości artystów partnerem do negocjacji pozostaje przede wszystkim drugi Polak.

W jaki sposób i o czym współcześni twórcy chcą komunikować poprzez swoją sztukę? Okazuje się, że bardzo często ową formą ale i treścią staje się ludzkie ciało.

Polityka 9.2000 (2234) z dnia 26.02.2000; Kultura; s. 54
Reklama