Animalsi konają, jak żyli – z hukiem. Głośno było o nich od początku, gdyż powstali na bazie popularnego programu telewizyjnego, którego autorka Ewa Banaszkiewicz została wiceprezesem fundacji. Szefostwo objęła Małgorzata Niezabitowska, rzeczniczka rządu Tadeusza Mazowieckiego. Akcje Animalsów firmowali znani aktorzy i gwiazdy estrady. I może prawem przyciągania podobieństw przeciwnikom Animalsów, dziś tryumfującym, przewodzi znana aktorka Anna Chodakowska.
Świat obrońców zwierząt ma to do siebie, że przyciąga ludzi kierujących się silnymi emocjami. Skutki bywają często tragikomiczne.
Do ogłoszonego przez miasto konkursu o prowadzenie schroniska Na Paluchu przystąpili Animalsi i Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami. Pod koniec 1996 r. wybrano ofertę tych pierwszych. Obiecywali kocio-psi raj. TOZ wieściło katastrofę. Kilka miesięcy później wybuchła afera, gdy Animalsi ogłosili na konferencji prasowej, że część zwierząt, które trafiają do schroniska – starych, chorych, agresywnych – trzeba usypiać, że robią to wszystkie schroniska w kraju i na świecie, w tym i Na Paluchu. Rozpętało się piekło. Podzieliło się nawet TOZ. Zarząd Główny wsparł Animalsów. Zarząd Warszawski uznał ich za morderców zwierząt i postanowił oddzielić się od Zarządu Głównego. Ten powołał w stolicy zarząd tymczasowy. Obydwa warszawskie zarządy przystąpiły do walki. W siedzibie w al. Solidarności na przemian wymieniano zamki, pieczętowano drzwi, obrzucano się obelgami, szarpano, zabierano prywatne rzeczy i licytowano, kto bardziej kocha zwierzaki.
Zarządy w końcu porozumiały się, utworzyły jeden, a na wiosnę 1999 r. starzy i nowi zgodnie działali w Społecznym Komitecie Obrońców Zwierząt Na Paluchu, skierowanym przeciwko Animalsom. Komitetowi przewodziła (i przewodzi do dzisiaj) Anna Chodakowska, „jedna z najwybitniejszych polskich aktorek” – jak można przeczytać na stronach internetowych Komitetu.