Archiwum Polityki

Tezy prozą

„Obciach”, najnowsza powieść Kingi Dunin, to książka wymierzona w stereotypy rodzinne – w zbiorowe przeświadczenia, że rodzinę wystarczy założyć, a reszta, dzięki mądrości wpisanej w tradycję, ułoży się sama.

W gwiazdkowym numerze „Polityki” (52/99) pojawił się zwięzły artykuł Krzysztofa Biedrzyckiego przedstawiający pisarstwo Małgorzaty Musierowicz. Był to tekst tyleż o powieściowym cyklu, co o socjologicznym fenomenie popularności książek, które czytają wszyscy – nastolatki i ludzie dorośli, małe dziewczynki (moja córka, ośmioletnia Zuzanna, przeczytała „Jeżycjadę” już dwukrotnie) i poważni krytycy, uczniowie szkół średnich i profesorowie. Co decyduje o powodzeniu historii rodziny Borejków? Przede wszystkim powieści Musierowicz są literacką pochwałą rodziny i domu; pisarka chroni więzi i wartości rodzinne otulając je ciepłem, czyniąc z uczuć ostatecznego sędziego w każdej sprawie, ukazując wagę samodzielnego dochodzenia każdego człowieka do swojego miejsca we wspólnocie.

Od kilku lat naszej literaturze przybywa powieści, które pokazują zupełnie inny wizerunek. Wśród tych książek wymienić trzeba „Absolutną amnezję” Izabeli Filipiak, Adriany Szymańskiej „Święty grzech”, Małgorzaty Holender „Klinikę lalek”, Zyty Rudzkiej „Białe klisze”, Kingi Dunin „Tabu”. Ostatnia autorka dołączyła do tego zestawu drugą swoją powieść – wspomniany na wstępie „Obciach”.

Co łączy wszystkie te książki? Fabuły, które kwestionują związek pomiędzy szczęściem jednostki i rodziną. Istnieje, przekonują nas wymienione pisarki, tysiąc dróg poszukiwania indywidualnej samorealizacji poza rodziną; istnieje, mówią one na kartach swoich powieści, tysiąc powodów, dla których szczęście jednostki i racje rodzinne wykluczają się nawzajem. Ale fundamentem wszystkich tych powieści wydaje się założenie dużo poważniejsze: oto według nich żadna rola społeczna (rodzica, dziecka, rodzeństwa) nie prowadzi do życia autentycznego, ponieważ rola zawsze opiera się na narzuceniu człowiekowi obowiązków, których on sam nie wybierał.

Polityka 3.2000 (2228) z dnia 15.01.2000; Kultura; s. 52
Reklama