Najpierw posłowie, a obecnie Ministerstwo Sprawiedliwości ulegli społecznej presji rygoryzmu oraz iluzji, iż w Polsce będzie sprawiedliwiej i bezpieczniej, jeśli zmieni się prawo. Urzędowa propozycja zmian ponad 150 przepisów, w sytuacji gdy mnożą się (jak w wypadku pornografii) inne cząstkowe projekty nowelizacji, prowadzi do legislacyjnego barbarzyństwa. Jeśli kodyfikacja karna, nad którą pracowano ponad 10 lat, już po roku okazała się fiaskiem, trzeba pilnie stworzyć nową, jednorodną, a nie zmieniać przepisy karne przypadkowo i wyrywkowo wnioskami sejmowej mniejszości.
Polityka
6.2000
(2231) z dnia 05.02.2000;
Komentarze;
s. 13