W przerwach meczów Interligi nasz wybitny ongiś piłkarz Zbigniew Boniek zachęca nas do picia bezalkoholowego wprawdzie, ale przecież piwa.
Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie fakt, że przed wyborem do władz PZPN Boniek zadeklarował wycofanie się z wszelkiej działalności reklamowej oraz handlowej związanej z piłką nożną, aby nie było podejrzeń o czerpanie korzyści. Zwłaszcza że został wiceprezesem PZPN i pobiera za to wynagrodzenie.
Lepiej więc byłoby, gdyby nie handlował sam ze sobą. (t)
Polityka
1.2000
(2226) z dnia 01.01.2000;
Fusy plusy i minusy;
s. 86