SMS to krótka wiadomość tekstowa, której treść wstukuje się na ekranie telefonu komórkowego i wysyła do innego posiadacza komórki. On odczytuje ją na ekranie swojego telefonu. SMS może zawierać maksymalnie 160 znaków. Zdarzają się wypieszczone liściki znudzonych rozmową erudytów. Płyną cytaty z Biblii i informacje o pogodzie. Rozgrywane są konkursy dla kibiców i licytacje starych samochodów. Wykształciła się SMS-owa nowomowa, niekiedy sprawiająca wrażenie niechlujnej i pospiesznej. Ale można też patrzeć na nią inaczej – jak na interesujące zjawisko językowe.
Według przeprowadzonej na użytek artykułu sondy wśród kilkunastu posiadaczy telefonu komórkowego (wiek produkcyjny, duże miasto, równowaga płci) SMS służy człowiekowi przede wszystkim:
• do organizowania zabawy i spotkań (Pijemy u Waldka od 14),
• do utrzymywania stałego kontaktu z najbliższymi (Dojechaliśmy),
• do otrzymywania cennych informacji (np. codzienne relacje Citibanku czy WBK: Stan twojego konta: – 4,35 zł).
Tylko w nieco mniejszym stopniu SMS służy człowiekowi do przekazania informacji trudnych do przekazania w inny sposób (Kocham cię lub Przepraszam).
Jeden respondent miniankiety jest zachwycony posiadaną rozwiniętą opcją SMS. Może przyjmować i wysyłać ze swojego telefonu pocztę elektroniczną. – Niestety – mówi – jestem nałogowym uczestnikiem licytacji internetowych. Ostatnio jadąc samochodem licytowałem z zapamiętaniem kilka przedmiotów. No i się zagalopowałem. Przez pomyłkę kupiłem pięćdziesięcioletni samochód wojskowy GAZ 54 za trzy tysiące złotych. Co gorsza, obecny właściciel mieszka w mieście oddalonym o 540 kilometrów od mojego i nie mam żadnej gwarancji, że gazik jeszcze się do czegokolwiek nadaje.