Każda większa stacja telewizyjna oferuje swoim widzom po 4–6 sitcomów. Ich entuzjaści całe dnie mogą więc trawić na podsłuchiwaniu śmiechów zza kadru i bawieniu się dialogami, nie zawsze najwyższego lotu. Sitcomy bywają jak czarodziejskie zwierciadła, w których można się przeglądać, dostrzegając wyłącznie brzydotę, wady i głupotę innych osób.
Drzwi „13 posterunku” zostały już zatrzaśnięte przed publicznością. Nie uczynił tego ani rozkojarzony Cezary Pazura, ani Marek Walczewski, który spokojnie mógł je pomylić z drzwiami od kasy pancernej, ani nikt inny z lekko szalonych policjantów. To scenarzysta i reżyser w jednej osobie, Maciej Ślesicki, zdecydował, że nadszedł czas, aby po pięciu latach skończyć z serialem. – Znudziła mnie ta robota – mówi. – Zwłaszcza że 90 proc.
Polityka
36.2000
(2261) z dnia 02.09.2000;
Kultura;
s. 54