Archiwum Polityki

W potrzasku

„Gdyby ktoś nas ostrzegł, jak niebezpieczne mogą być poduszki, Frances może by jeszcze żyła” – napisał Albert E. Ambrose z Nashville w liście do wiceprezydenta Ala Gore’a. Ambrose stracił pięcioletnią córkę w wypadku, gdy jego Dodge minivan potrącił inny samochód. Karoseria była ledwie wgnieciona, ale otwarły się poduszki powietrzne. Ta po stronie pasażera uderzyła Frances, zapiętą w pasach bezpieczeństwa na siedzeniu obok. Z powodu ciężkich obrażeń mózgu zmarła następnego dnia.

Ambrose dostał list od Chryslera ostrzegający o potencjalnym zagrożeniu, jakim mogą być dla dzieci poduszki. List przyszedł jednak kilka miesięcy po wypadku. Chrysler wysłał takie listy do wszystkich właścicieli samochodów, ponaglany przez rządową agencję bezpieczeństwa drogowego, tę samą, która nakazała wprowadzenie poduszek do standardowego wyposażenia samochodów. Poduszki zabiły już 150 Amerykanów, w tym 87 dzieci. Te obowiązkowe zabezpieczenia okazały się śmiercionośne dla niezapiętych kierowców i pasażerów, którzy pchnięci siłą hamowania znajdują się zbyt blisko eksplodujących poduszek. Zabijają one również tych użytkowników samochodów, którzy są zbyt słabi, by wytrzymać siłę uderzenia poduszki – dzieci, osoby starsze, niskie kobiety. Wypadki śmiertelne nadszarpnęły zaufanie do rządowych przepisów bezpieczeństwa i technologii, której wprowadzenie kosztowało 3 mld dolarów.

Krajowa Agencja Ruchu i Bezpieczeństwa Drogowego NHTSA odebrała dostatecznie dużo sygnałów ostrzegawczych. Senator Olympia J. Snowe z Maine, członek komisji transportu, która wielokrotnie badała sprawę poduszek, mówi wprost: – Najbardziej mnie niepokoi, że te urządzenia zostały zamontowane w samochodach, choć już w 1969 r. wiedziano, że niosą one śmiertelne ryzyko dla dzieci. NHTSA publicznie przyznała to dopiero w listopadzie 1995. NHTSA wiedziała o ryzyku od 30 lat, czyli od czasu, gdy podjęła pierwsze kroki, aby nakazać wprowadzenie poduszek. Jedynie rosnąca liczba wypadków śmiertelnych w latach 90. spowodowała, że NHTSA przyznała, że poduszki mogą być na tyle niebezpieczne, że wolno je odłączyć w samochodach bez tylnego siedzenia. Agencja każe jednak nadal Amerykanom kupować samochody wyposażone w poduszki. W ciągu najbliższych miesięcy NHTSA dopuści tak zwane inteligentne poduszki, które, jak twierdzi, zminimalizują potencjalne ryzyko.

Polityka 36.2000 (2261) z dnia 02.09.2000; Społeczeństwo; s. 78
Reklama