Jednym ze środków antykorupcyjnych miała być ustawa o ograniczeniu działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne. Z raportu Najwyższej Izby Kontroli, która po raz pierwszy skontrolowała stosowanie ustawy, wynika, że idea ta utonęła w powszechnej grze pozorów.
Posłowie poprzedniej kadencji optymistycznie założyli, że do skutecznego skontrolowania stanu majątkowego urzędników wystarczy możliwość wglądu w dane o posiadanych oszczędnościach, nieruchomościach, akcjach oraz prowadzonej działalności gospodarczej, zaś samo złożenie oświadczenia będzie skutecznym hamulcem dla korupcji. Nic bardziej mylnego. – Ustawa ta została praktycznie odrzucona przez administrację publiczną jako ciało obce – twierdzi Ludwik Dorn, poseł Koła Parlamentarnego ROP-PC, inicjator kontroli.
Polityka
43.2000
(2268) z dnia 21.10.2000;
Kraj;
s. 30