Archiwum Polityki

Kaczki, orły oraz lwy

Wręczone zostały Złote Kaczki, przyznawane od wielu lat przez czytelników magazynu „Film”. Impreza w Teatrze Polskim była naprawdę sympatyczna, odznaczeni wymachiwali drobiem oraz, jak to jest w zwyczaju, wygłaszali długie podziękowania wszystkim, którym cokolwiek zawdzięczają. (Grażyna Szapołowska miała wreszcie okazję, aby podziękować mamie za nogi i tacie za talię). Nasi artyści udowodnili tym samym, że gdyby przyszło im kiedyś odbierać Oskary, nie będą z tym mieli najmniejszych kłopotów i w ogóle w kategorii „przyjmowanie nagród” należą do światowej czołówki.

Tego samego dnia ogłoszone zostały, też w iście hollywoodzkim stylu, nominacje do Polskich Orłów, które przyznawane będą już w kwietniu aż w trzynastu kategoriach, choć napomyka się, że będą jeszcze kolejne. Niewykluczone więc, że w przyszłości nagrody dostaną także wybijający się elektrycy, wózkarze i gońcy biegający najszybciej po planie filmowym. Zachwycając się złotym ptactwem nie zapominajmy, iż czeka nas jeszcze doroczny Festiwal Polskich Filmów Fabularnych, na którym zaryczą Złote Lwy, w tym roku ponoć głośniej niż zazwyczaj.

Mówiąc zatem językiem państwa Gucwińskich, orły gonią kaczki, a lwy szykują się do skoku. Czyli kino akcji w krajowym wydaniu. Do zaproponowania międzynarodowym festiwalom, gdzie od lat nas nie ma.

Polityka 11.2000 (2236) z dnia 11.03.2000; Kultura; s. 48
Reklama