O zwrot ziemi, na której się znajduje targowisko, upominają się spadkobiercy Juliana Różyckiego, założyciela bazaru. Jednocześnie Stowarzyszenie Kupców Warszawskich Bazaru Różyckiego, reprezentujące interesy około 320 osób, walczy o prawo do dalszej egzystencji. Jest jeszcze Spółdzielnia Kupców Bazaru Różyckiego, zamierzająca zbudować w tym miejscu Centrum Handlowe. Choć władze miasta wycofały się z podpisanej z nią trzydziestoletniej umowy dzierżawy terenu, ta nie została jeszcze dotąd formalnie rozwiązana.
Siwe brody
Założyciel bazaru Julian Różycki był najlepszym aptekarzem w tej części miasta, dynamicznym biznesmenem, wspaniałym społecznikiem i głową licznej rodziny. Kiedy jego interesy rozkwitły, pieniądze zaczął lokować w ziemi. W 1874 r. nabył dwie działki przy ulicy Brzeskiej, wkrótce potem dwie następne – przy ulicach Targowej i Ząbkowskiej. Na powstałym tak placu ok. 1900 r. założył bazar. Było to długie targowisko, na które można się było dostać pięcioma wejściami; od strony ulicy Targowej – przez żelazną bramę, nad którą obok metalowej warszawskiej syrenki widniał stosowny napis wykonany z kunsztownie zaplecionych liter. Brama i napis przetrwały obie wojny światowe.
Przez szereg lat administratorem bazaru był Żyd Manes Ryba. Różycki i Ryba byli do siebie podobni. Obaj nosili siwe brody, bywało, że ich ze sobą mylono. Wzdłuż granicy największej działki (tej przy Targowej 54 – 5610 m kw.) stał ceglany mur. Za nim znajdowało się przedsiębiorstwo należące do Żyda, którego przezywano Żółtek. Ta działka po wojnie została włączona do targowiska, obecnie to jedna trzecia z 15 275 m kw. powierzchni dzisiejszego bazaru.
Kamienica przylegająca do bramy od ulicy Targowej to Dom Rothblitha, zbudowany w 1819 r.