Co prawda krew się w Polsce polała w Poznaniu w czerwcu, ale ten dramat kończył ostatecznie epokę władzy odchodzącej i dawał szansę władzy nowej. W Polsce rewolucja październikowa, a była to rzeczywiście rewolucja, potrafiła samoograniczyć się, nie wylała się poza granice tego, co było możliwe w tamtych warunkach do osiągnięcia, w sumie nie zakwestionowała podstaw panującego ustroju, choć wiele jego treści i praktyk jak najbardziej. A nawet więcej, raz jeden w dziejach PRL (może jeszcze wtedy, gdy do władzy dochodził Edward Gierek) rządzący komuniści zyskali autentyczne i masowe poparcie społeczne dla swojej polityki i zostali na moment bez mała bohaterami narodowymi.