Archiwum Polityki

Co dalej z lustracją?

4 grudnia mija termin zgłoszenia przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego własnego projektu nowelizacji ustawy lustracyjnej (jak powiedział – „najdalej za trzy tygodnie”). Na razie nie wiadomo, kiedy dokładnie projekt ujrzy światło dzienne. Biuro prasowe prezydenta podaje lakonicznie, że „w grudniu”, a o ostatecznym kształcie przygotowywanej nowelizacji poinformuje „w najszybszym możliwym terminie”. Szczegółów nie zna senator Zbigniew Romaszewski, który miał być włączony do zespołu pracującego nad nowelą, ale na razie ze strony Pałacu Prezydenckiego w tej sprawie zaległa cisza. – Jestem optymistą, choć gładzenie projektu to piekielnie trudna sprawa – uważa senator Romaszewski. Jego zdaniem grudniowy termin prezydenta jest możliwy do dotrzymania pod warunkiem intensyfikacji prac. W Sejmie krążą pogłoski, że projekt ma być rozpatrywany już na pierwszym grudniowym posiedzeniu Sejmu, ale nie potwierdza tego poseł Arkadiusz Mularczyk (PiS), współautor obecnej ustawy: – Wydaje mi się to mało prawdopodobne. Cierpliwości nie traci na razie SLD, choć ma już gotowy projekt wniosku do Trybunału Konstytucyjnego, zaskarżającego nową lustrację. – Wstrzymujemy się – mówi Ryszard Kalisz. – Zobaczymy, co przygotuje prezydent. Może nasze postulaty zostaną uwzględnione, co zresztą wynikało ze słów prezydenta przy podpisywaniu ustawy.

Polityka 48.2006 (2582) z dnia 02.12.2006; Ludzie i wydarzenia; s. 16
Reklama