Od wydanego w 1999 r. tomiku „Pragnienie” wiersze Adama Zagajewskiego ewoluują powoli ku formule, którą nazwać można liryczną medytacją. Droga tej ewolucji wiedzie przez kolejny tomik („Powrót”, 2003) aż po najnowszą – właśnie ukazującą się – książkę „Anteny”. Nie mamy tu do czynienia z jakąś rewolucyjną przemianą, liryka Zagajewskiego wciąż zachowuje w zasadzie te wszystkie walory i cechy, dla których jedni twórczość autora „Solidarności i samotności” cenią i lubią, a drudzy ganią i krytykują.
Polityka
44.2005
(2528) z dnia 05.11.2005;
Kultura;
s. 56