Archiwum Polityki

Laur za całokształt z wątkiem patriotycznym

„Wysoki areopag, który tę nagrodę przyznaje, wieńczy nie tylko poetę, ale zarazem naród, którego synem jest ów poeta” – mówił Henryk Sienkiewicz, odbierając Nagrodę Nobla. Ale zarówno 100 lat temu, jak i dzisiaj naród miewa z Sienkiewiczem kłopoty. Prawnuk pisarza pytany był w telewizji, czy twórczość dziadka nie przeszkodzi Polsce we wstąpieniu do UE.

Nagrodę ufundowaną przez Alfreda Nobla, wynalazcę dynamitu, po raz pierwszy przyznano w 1901 r. Szybko zaczęła zyskiwać światowy prestiż, głównie ze względu na nazwiska laureatów w dziedzinie nauki. Rok przed Sienkiewiczem uhonorowano Marię Curie-Skłodowską z mężem Piotrem, razem z Sienkiewiczem (1905 r.) nagrodzono Roberta Kocha, który został doceniony za badania nad gruźlicą. Słabiej, przynajmniej z dzisiejszego punktu widzenia, radzili sobie członkowie Akademii Szwedzkiej z wyborem pisarza, który spełniałby dość ogólnie sformułowane wymagania fundatora, by nagradzać dzieło o „idealistycznej tendencji”. Lew Tołstoj po raz pierwszy przegrał rywalizację o Nobla z parnasistowskim poetą Sully Prudhomem, a po raz drugi z naszym Sienkiewiczem.

Henryk Sienkiewicz od początku istnienia nagrody był mocnym kandydatem. W Polsce po 1900 r., czyli po uroczystym jubileuszu jego twórczości, stał się legendą. W uznaniu zasług dostał mająteczek Oblęgorek pod Kielcami. Takie prezenty, choć miłe, bywają kłopotliwe. Pisarz jeździł do Oblęgorka z umiarkowaną ochotą, głównie latem. Był hipochondrykiem, ciągle uskarżał się na jakieś dolegliwości, bał się zimna i wilgoci. Gdy tylko zaczynały się pierwsze chłody, uciekał do swojego warszawskiego mieszkania przy ul. Hożej. Pochodził co prawda ze zubożałej ziemiańskiej rodziny, ale czuł się mieszczuchem.

Jego sława sięgała daleko poza podzieloną przez zaborców Polskę. „Quo vadis” (1896) stało się światowym bestsellerem. W USA powieść osiągnęła 400-tys. nakład. Prof. Tadeusz Bujnicki, specjalista od Sienkiewicza, twierdzi, że pisarz trafił w modę na zainteresowanie kulturą antyczną. Wydawano go we Francji (20 wydań), w Niemczech i oczywiście we Włoszech. Ale znany był także jako autor „Trylogii” i – o dziwo – nie do końca udanej „Rodziny Połanieckich”.

Polityka 45.2005 (2529) z dnia 12.11.2005; Kultura; s. 76
Reklama