Archiwum Polityki

Spisani na straty

W sąsiedniej Litwie obchodzono setną rocznicę odzyskania druku w języku litewskim. Co to znaczy: odzyskać druk?

Władze carskie traktowały wcielone do Rosji po rozbiorach ziemie litewsko-białoruskie – w oficjalnej nomenklaturze nazywane Krajem Północno-Zachodnim – jako obszar odwiecznie rosyjski. Prowadzona tu rusyfikacja i towarzysząca temu walka z polskością nasiliły się niezmiernie po powstaniu styczniowym.

Wileński generał gubernator Michał Murawiew głównego wroga dostrzegał w Polakach. Natomiast przeważającą liczebnie ludność litewską traktował lekceważąco, widząc w niej „plemię małopiśmiennych chłopów”, których łatwo można będzie zrusyfikować. Pod warunkiem, że wyrwie się ich z kręgu kultury polskiej. Miało temu służyć zakazanie będącego dotychczas w użyciu alfabetu łacińskiego i zmuszenie Litwinów do przejęcia pisowni opartej na literach rosyjskich. W tym przekonaniu Murawiewa utwierdzili uczeni w piśmie mężowie: Aleksander Hilferding, filozof slawista, oraz Stanisław Mikucki, szlachcic spod Łomży, docent Cesarskiego Uniwersytetu Warszawskiego. Aktywny był zwłaszcza ten ostatni. Jego intencje oddają słowa raportu: „Korzyść z tego będzie wielka i obfita w owoce. Cierpiący przez tyle wieków pod uciążliwym, zabójczym jarzmem spolszczonych panów i księży naród litewski zbliży się z bratnim narodem rosyjskim. Zerwane zostaną jego związki ze szlachtą i łacinnictwem”.

W literaturze przedmiotu Mikucki zyskał miano karierowicza „wyzutego ze wszelkich zasad i czci dla ludzi i ich ideałów”. Natomiast władze carskie skwapliwie skorzystały z jego pomysłów. Mikucki przygotował składający się z 32 liter alfabet i na tej podstawie napisał cyrylicą elementarz do nauki języka litewskiego. W maju 1864 r. podręcznik był gotowy.

Wyszedł z tego potworek lingwistyczny.

Niby napisany po litewsku, odpowiadający fonetyce, lecz ze zmienionymi nie do poznania wyrazami upodobniającymi się do słów rosyjskich.

Polityka 46.2005 (2530) z dnia 19.11.2005; Historia; s. 78
Reklama