W La Cité des 4000 samochody podpala się zwykle między trzecią a czwartą rano. Więc do czternastej młodych ludzi raczej nie widuje się tu na ulicach. Odsypiają. Jeśli po opustoszałej, wpółwymarłej ulicy idzie człowiek o europejskich rysach, to z pewnością usłyszy: – Dégage d’ici! Spadaj stąd. Otwierać się będą okna i z okien ludzie będą tak krzyczeć.
La Cité des 4000 jest częścią Courneuve. To jedna z miejscowości na północnych przedmieściach Paryża. W samym środku typowej podmiejskiej okolicy, złożonej z jedno- lub kilkurodzinnych domów, stoi blokowisko z wielkiej płyty. Kilka betonowych kilkunastopiętrowych gigantów wybudowano w pośpiechu w latach 60., żeby przyjąć repatriantów z Algierii. O Courneuve było głośno już w czerwcu tego roku. Jedenastoletni Sidi, który mył samochód ojca, został śmiertelnie postrzelony przez dwóch kłócących się braci.
Polityka
46.2005
(2530) z dnia 19.11.2005;
Na własne oczy;
s. 116