Opowieści o „przerzucaniu migrantów do Polski” świetnie się sprawdzają w prawicowej retoryce: pomagają nie tylko w budowaniu klasycznej histerii antymigracyjnej na potrzeby kampanii wyborczej, ale też w tworzeniu narracji o agresywnych działaniach Niemiec, wobec których poddańczy rząd Tuska jak zwykle się ugiął.
Z roku na rok jest coraz mniej miejsc w szkołach, brakuje mieszkań, a konkurencja o dostęp do usług publicznych stale rośnie. Jak to oddziałuje na prawo i nastroje? Mówi Kamil Frymark z Ośrodka Studiów Wschodnich.
Kolejne ustawy w ramach nowej strategii migracyjnej pokazują, że rządzący rzeczywiście próbują odzyskać kontrolę nad sytuacją, ale przy okazji – jak podkreślają eksperci i działacze pozarządowi – wylewają przysłowiowe dziecko z kąpielą.
Zgłoszony przez Trumpa pomysł wysiedlenia dwumilionowej populacji Strefy Gazy wywołał szok i protesty w całym niemal świecie. Przymusowe masowe przesiedlenia wydają się dzisiaj skandalem, ale w przeszłości, a zwłaszcza w XX w., były powszechne.
Chciałam nakręcić film o radości i uciesze w placówce, w której teoretycznie nie ma miejsca na zabawę i miłość – opowiada Joy Gharoro-Akpojotor.
Niezależnie od powodów ludzie wiążą się ze sobą, kultury i tożsamości się przenikają, tworząc miks, w którym znajdzie się miejsce i na coś własnego, i nowego, a dzięki temu oryginalnego. Dlaczego miałby to być problem, a nie atut?
Biały Dom zagroził wojną celną, bo rząd w Bogocie odmówił przyjęcia deportowanych migrantów. Już widać, że podobne kary czekają każdego, kto sprzeciwi się ekipie Donalda Trumpa.
Trump zepchnie ich do szarej strefy, von der Leyen przytrzyma na Saharze, a Putin ponownie wykorzysta.
Europa szykuje się na rządy Donalda Trumpa. Przyszłość Ukrainy i jedność UE w relacjach handlowych z USA były głównymi tematami ostatniego przed prezydencką inauguracją szczytu w Brukseli.
W rocznicę powołania rządu Donalda Tuska organizacje humanitarne zaprezentowały raport o tym, jak na polsko-białoruskiej granicy miało być bardziej ludzko i praworządnie, a nie jest. W dodatku dane i świadectwa w nim zawarte zdecydowanie różnią się od tego, co o granicy słyszymy od polityków.